Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nowy trener PGE Skry Bełchatów. To utytułowany szkoleniowiec, pracował w reprezentacji Polski

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Andrea Gardini i Andrea Anastasi
Andrea Gardini i Andrea Anastasi
Następcą Joela Banksa w PGE Skrze Bełchatów będzie 57-letni Włoch Andrea Gardini.

Jako siatkarz Włoch był doskonałym zawodnikiem. Z reprezentacją Italii zdobył srebrny (1996) i brązowy (2000) medal Igrzysk Olimpijskich. Trzykrotnie triumfował na mistrzostwach świata (1990, 1994, 1998). W dorobku ma także zdobył sześć medali mistrzostw Europy, w tym cztery złote. Do tego siedmiokrotnie zdobył mistrzostwo Włoch, cztery razy wygrał Ligę Mistrzów, dwa raz Puchar Zdobywców Pucharów i dwa trzy Puchar CEV.

Jako szkoleniowiec prowadził AZS Olsztyn, Zaksę Kędzierzyn-Koźle, Piacenzę, a w poprzednie sezonie Jastrzębski Węgiel. W tym ostatnim klubie został zastąpiony tuż przed finałami ligi. Mistrzostwo Polski zdobył z Zaksą (2019) i Jastrzębskim (2021). Z tym drugim zespołem dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Był asystentem selekcjonera reprezentacji naszego kraju, gdy prowadził ją Andrea Anastasi.

Oto wywiad z Andreą Gardinim dla oficjalnej strony klubu:

Pana pierwsze skojarzenie na hasło „PGE Skra Bełchatów” to…
- To dla mnie naprawdę duży zaszczyt być w klubie z tak wyjątkową historią, jak PGE Skra Bełchatów. To klub, który grał w Final Four Ligi Mistrzów, wielokrotnie wygrywał mistrzostwo Polski i Puchar Polski. To bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych klubów w Europie. Praca w PGE Skrze to dla mnie wielka radość, duża szansa i wyzwanie.

Pracował Pan w kilku polskich klubach siatkarskich i jako trener prowadził je w meczach przeciwko PGE Skrze. Któryś z nich szczególnie zapadł Panu w pamięć?
- Wielokrotnie prowadziłem moje drużyny w meczach przeciwko PGE Skrze i zawsze były to ciężkie spotkania. Pamiętam chociażby mecz w Kędzierzynie, kiedy to właśnie z zespołem z Bełchatowa przegraliśmy z ZAKSĄ mistrzostwo kraju. Bełchatowianie wykonali wtedy naprawdę dobrą pracę i rozegrali świetne mecze. W kolejnym sezonie ostatecznie to ZAKSA zdobyła złote medale. Starcia z PGE Skrą zawsze stały na wysokim poziomie, do tego dochodzili jeszcze żywiołowi kibice w hali, którzy tworzyli świetną atmosferę.

Na pewno zna Pan lepiej przynajmniej kilku zawodników PGE Skry?
- Tak, znam kilku siatkarzy z reprezentacji i poprzednich klubów, np. Mateusz Bieniek był graczem ZAKSY, kiedy tam pracowałem. Na pewno PGE Skra zbudowana jest z dobrych zawodników z doświadczeniem międzynarodowym, mistrzów świata, medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw Europy i innych imprez, więc dobrze znam tych zawodników.

Rozpoczyna Pan pracę w PGE Skrze w niełatwym momencie. Do końca rundy zasadniczej zostało osiem spotkań, zespół traci kilka punktów do czołowej ósemki. Jak Pan ocenia tę sytuację?
- Uważam, że z tym zespołem naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe. To prawda, przyszedłem w trudnym dla klubu momencie, ale jestem tu, bo widzę szanse na wykonanie dobrej pracy. Nie miałem jeszcze okazji spotkać się z całym zespołem i nie wiem jaka będzie jego reakcja, ale jestem pewien, że ci zawodnicy nie chcą kończyć sezonu w tym momencie, w którym jesteśmy, ale chcą walczyć i podjąć każde ryzyko.

Nie jest tajemnicą, że oglądał Pan na żywo mecz PGE Skry w Katowicach. Widział Pan również inne spotkania żółto-czarnych? Co Pan myślał oglądając te spotkania?
- Tak, widziałem mecz w Katowicach, ale także inne spotkania nie tylko PGE Skry, ale też innych zespołów. Uważam, że PGE Skra zaczęła sezon dobrze, ale później stopniowo traciła pewność siebie. Na pewno sytuacji nie poprawiały też kontuzje, a przecież najważniejsze jest to, żeby każdy zawodnik mógł dawać z siebie wszystko, bo tylko wtedy drużyna może walczyć i wygrywać. Jednak tak jak mówiłem, zespół z Bełchatowa to naprawdę dobrzy zawodnicy, którzy potrafią grać na najwyższym poziomie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki