Sąd Okręgowy w Sieradzu, jak informuje Nowa Trybuna Opolska, wymierzył Kamilowi Ś. karę 4 lat pozbawienia wolności, oraz zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 20 tysięcy złotych na rzecz poszkodowanego. Wyrok nie jest prawomocny, a zapowiedzi apelacji złożyli prokurator, który domagał się 10 lat, pełnomocnik rodziców chłopca, którzy żądali 15 lat oraz obrońca, który uważa, że Sąd mógł nawet odstąpić od wymierzenia kary.
- Oskarżony z własnej inicjatywy uwolnił dziecko i nie podjął pieniędzy, więc nie mam wątpliwości, że doszło tu do tzw. odstąpienia dobrowolnego. W tej sytuacji sąd mógł zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Nie zrobił tego, dlatego zamierzam złożyć apelację - cytuje mec. Łukasza Wójcika, obrońcę Kamila Ś. Nowa Trybuna Opolska.