Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Skrzydlewska: Cieszy mnie uśmiech sportowców [WYWIAD]

rozm. Dariusz Kuczmera
Europosłanka Joanna Skrzydlewska chętnie pomaga utalentowanym sportowcom.
Europosłanka Joanna Skrzydlewska chętnie pomaga utalentowanym sportowcom. Krzysztof Szymczak
Europosłanka, honorowa prezes Orła, sponsor najlepszych piłkarzy i koszykarek, sponsor Oli Urbańczyk - taka jest Joanna Skrzydlewska.

Nikt w tak dużym stopniu nie wspiera łódzkiego sportu, jak Pani. Skąd ta pasja?
Uważam, że sport jest najlepszym nośnikiem reklamy i promocji miast. Barcelona? Silny klub piłkarski i Leo Messi. Manchester? Dwa silne kluby piłkarskie. Los Angeles? Koszykówka z Kobe Bryantem na czele. Owszem, ludzie wiedzą dużo więcej o tych miastach, ale najłatwiej wejść do panteonu sławy poprzez sport.

Tak, jak przed laty zrobiła to Łódź dzięki Widzewowi...
Widzew, niewielki klub z al. Piłsudskiego, kiedyś z ul. Armii Czerwonej jako pierwszy w Polsce dokonał rzeczy niemożliwej. Wyeliminował z europejskich pucharów klub angielski. Nikt wcześniej tego nie potrafił. Ani Legia, ani Górnik. Do dzisiaj w Manchesterze wiedzą, co to Widzew Łódź...

Jak Pani rodzina przyjmuje te sportowe pasje?
Najważniejsze, że akceptuje moje pasje babcia Helena. Bez jej pozytywnej decyzji nie byłoby w tak dużym stopniu finansowego wsparcia sportowców.

Jak przez pryzmat sportowych osiągnięć ocenia Pani mijający rok?
Oczywiście muszę zacząć od mojego ukochanego żużla. Orzeł zajął w pierwszej lidze bezpieczne piąte miejsce. Kilka meczów w minionym sezonie 2013 stało na wysokim poziomie. Podobnie uważają nasi wierni kibice. Na stadion przy ul. 6 Sierpnia warto było wybierać się całymi rodzinami. Były emocje, a co ważniejsze, było spokojnie i rodzinnie.

W roku 2014 może być jeszcze ciekawiej. Buduje Pani jeszcze silniejszy zespół.
Chcemy spróbować powalczyć o coś więcej. Nie wiem, czy nam się to uda, ale walka tylko o utrzymanie nas nie zadowala. Naszym celem jest udział w play-off o awans do ekstraligi. Dlatego podpisaliśmy kontrakty z kilkoma znanymi zawodnikami.

Chyba najwięcej radości dostarczyła Pani postawa pływaczki Aleksandry Urbańczyk-Olejarczyk, z którą również Pani współpracuje...
To prawda. Ola jest fenomenalna. Ma na koncie bardzo wiele sukcesów, a jeszcze wiele przed nią. Gdy wyjeżdża na zawody rangi mistrzowskiej, możemy być pewni, że wróci do Łodzi z medalem.

Czy ktoś jeszcze Pani zdaniem zasłużył na laury za występy w 2013 roku?
Na pewno Jerzy Janowicz. To sportowiec, który powinien być drogowskazem dla wszystkich młodych ludzi. Jego upór, wytrwałość, cierpliwość wywindowały do na sportowy szczyt. Każdy może pójść jego śladem, jeśli tylko ma talent i chęć do wytężonej pracy.

Pani również pomaga najmłodszym organizując piłkarski turniej Skrzydlewska Cup.
Ten turniej przynosi mi wiele zadowolenia. Nie ma nic ważniejszego niż radość uczestników. A w turnieju dla szkolnych drużyn uśmiechów jest co niemiara. Cieszy mnie radość sportowców. Do dzisiaj mam satysfakcję, gdy widzę młodych piłkarzy grających w strojach ufundowanych przez firmę H. Skrzydlewska. Swego czasu razem z Dziennikiem Łódzkim prowadziliśmy akcję przekazywania strojów wszystkim drużynom młodzieżowych, które się do nas zgłosiły. To było wydarzenia bez precedensu. Miłych chwil przekazywania upominków młodym piłkarzom nigdy nie zapomnę. Przy organizacji turnieju bardzo pomagają mi byli piłkarze - Tadeusz Gapiński, Wiesław Wraga. Dziękuję im.

Niestety, nie można powiedzieć o udanym roku w przypadku bliskich Pani sercu drużyn.
Bardzo nad tym ubolewam. Piłkarze zamykają tabelę ekstraklasy, koszykarkom również nie wiedzie się zbyt dobrze. Ale jestem optymistką. Jeszcze wiele się może zdarzyć. Przed piłkarzami Widzewa jeszcze runda wiosenna i faza finałowa. Nie wolno tracić nadziei. ŁKS też się nie poddał i choć musiał zaczynać od czwartej ligi, to jednak radzi sobie dzielnie.

Przed nami rok zimowych igrzysk olimpijskich.
I trudno nie liczyć na medale. Polska stała się krajem, który może się chwalić wybitnymi sportowcami - skoczkowie z Kamilem Stochem, Justyna Kowalczyk, łyżwiarze ze Zbigniewem Bródką, łyżwiarki szybkie, biathlonistki.

Czeka nas też piłkarski mundial w Brazylii.
To będzie wielkie futbolowe święto. Szkoda tylko, że w gronie najlepszych zabraknie reprezentacji Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki