Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Skrzyńska: starsi z sentymentem mówią o PRL, bo to była ich młodość

Joanna Leszczyńska
Joanna Skrzyńska z TNS Polska.
Joanna Skrzyńska z TNS Polska. archiwum
Wielu Polaków jest przekonanych, że ustrój PRL był zły. Inna rzecz, że z upływem lat coraz bardziej o tym zapominamy. W pamięci społecznej obraz PRL- u cały czas się zmienia i upraszcza. Momentami zostaje podkoloryzowany. Musimy pamiętać, że sentyment do tamtych czasów może współwystępować z krytyczną oceną całego ustroju. Im starsi respondenci, tym chętniej wróciliby do tamtych czasów. Mimo że to były okropne czasy, wtedy mieli przyjaciół, spotykali się z nimi, zakochiwali się. To normalne, że tęsknimy do tego, co było i mamy sentyment do naszych wspomnień z młodości. Z Joanną Skrzyńską z TNS Polska rozmawia Joanna Leszczyńska.

Dziś 22 lipca, najważniejsze święto PRL. Z badań, przeprowadzonych przez TNS Polska na zlecenie serwisu Tablica.pl, wynika, że co trzeci Polak chciałby wrócić do czasów PRL. Czyżby Polacy tęsknili za chodzeniem na milicję po paszport i pustymi półkami?

Nie o to pytaliśmy w tych badaniach. Celowo nie zadawaliśmy otwartego pytania, bo chcieliśmy uciec od politycznego kontekstu. Zapytaliśmy respondentów, czy chcieliby na moment wrócić do PRL-u i z czym im się kojarzą tamte czasy. Generalnie z innych badań wiemy, że wielu Polaków jest przekonanych, że ustrój PRL był zły. Inna rzecz, że z upływem lat coraz bardziej o tym zapominamy. W pamięci społecznej obraz PRL- u cały czas się zmienia i upraszcza. Momentami zostaje podkoloryzowany. Musimy pamiętać, że sentyment do tamtych czasów może współwystępować z krytyczną oceną całego ustroju. Im starsi respondenci, tym chętniej wróciliby do tamtych czasów. Jednak wcale nie z powodów, o których pani wspomniała, ale z sentymentu do młodości. Mimo że to były okropne czasy, wtedy mieli przyjaciół, spotykali się z nimi, zakochiwali się. To normalne, że tęsknimy do tego, co było i mamy sentyment do naszych wspomnień z młodości.

Wychodząc poza kontekst polityczno-historyczny, z czym Polakom kojarzy się PRL?

Najczęstsze skojarzenia to dawne samochody i motocykle. Maluch to dziś produkt ikoniczny tamtych czasów, ale także wartburgi, trabanty, fiaty 125 p. Inne skojarzenia to kultowe seriale i filmy tamtych czasów, które pamiętają nie tylko osoby, które mogły je na bieżąco oglądać. Humor takich filmów jak "Rejs" doceniany jest także obecnie. Ten film młodzi inaczej odbierają niż starsi. Kiedyś ten film traktowano jako satyrę na gorzką rzeczywistość. Dzisiaj młodzi patrzą na niego jak na historię absurdalnie śmieszną, ale już nieobarczoną kontekstem politycznym.

15 procent młodych ludzi chciałoby się przenieść do PRL-u. Ale przecież oni nie pamiętają i często nie znają tamtych czasów...

Wielu z nich nie urodziło się w czasach PRL-u, a mimo to mają do tego okresu pewien sentyment albo po prostu pewne wymiary PRL-u stały się dla niektórych modne. Trudno powiedzieć, skąd się to bierze, ale można to wpisać w ogólniejszy trend tzw. retronowoczesności. Obserwując młodych, da się zidentyfikować zjawiska, które pokazują, że symbole i stylistyka PRL są obecnie na czasie. Na przykład w Łodzi jest sklep "Pan tu nie stał", zajmujący się m.in. sprzedażą ubrań, które w swoim wzornictwie oraz hasłach na koszulkach odwołują się do tamtych czasów. Wśród młodzieży, która dorastała w nowej rzeczywistości, ta marka jest bardzo modna. Jest też fascynacja językiem propagandy PRL-owskiej, co skrzętnie wykorzystuje się w niektórych kampaniach reklamowych. Za inne przejawy sentymentu do PRL uznać też można cieszące się dużą popularnością bary typu wódka i zakąska. Z jednej strony, młodzi rzadziej chcieliby się cofać w czasie do PRL-u niż starsi, ale z drugiej potrafią wybierać niektóre elementy kojarzone z czasami PRL, wpisywać je w swoją codzienność, i to na różne sposoby.

Wspomniała Pani, że Polacy z sentymentem wymieniali stare marki samochodów, ale dziś tymi samochodami nikt nie chciałby jeździć...

Ale nie jest powiedziane, że nie chcielibyśmy nimi jeździć od święta. W Krakowie działa firma turystyczna "craizy guides", która ma kilka trabantów w swojej flocie i wozi nimi turystów po Nowej Hucie.

PRL poniekąd się skomercjalizował. Gadżety z tamtych czasów i na nie stylizowane dobrze się sprzedają w internecie.

Jedni mogą nad tym ubolewać, ale jest to pewna moda, która z czasem może przeminąć lub stracić na intensywności. Wydaje mi się, że na razie zainteresowanie PRL-em rośnie. Ciekawostką jest np. to, że grupa "Born in the PRL" na Facebooku ma ponad 260 tysięcy fanów.

Nie sądzi Pani, że kultura masowa i komercyjne podejście do gadżetów z PRL wykrzywia nam obraz tamtych czasów, upraszcza i sprowadza do groteski?

Kultura masowa zawsze upraszcza. Jest ważne, by oprócz powielania symboli, ikon, które identyfikujemy z czasami PRL, istniała edukacja historyczna, która wpisze te różne przedmioty czy filmy w szerszy kontekst. To w pewnym stopniu ma miejsce, ale może niewystarczająco. W Krakowie działa Muzeum PRL-u. Dobrze, by takich przedsięwzięć było więcej.
Rozm. Joanna Leszczyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki