Joński, Lubnauer i Nowacka pytają Czarnka, czy usunie gender z polskich uczelni. Jest odpowiedź. Minister złagodniał?

Dariusz Joński i Katarzyna Lubnauer znaleźli się w gronie ósemki posłów i posłanek Koalicji Obywatelskiej (m.in. z Barbarą Nowacką), która - zatroskana o autonomię polskich uczelni - ostatecznie postanowiła rozstrzygnąć, czy Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, chce się pozbyć studiów gender z polskich uczelni.

Przypomnijmy, iż w początkach bieżącego roku akademickiego Przemysław Czarek, występując w TV Trwam, stwierdził, iż „w ramach nauczania na uczelniach wyższych” nie mieści się „przekazywanie ideologii genderowskiej”, co było interpretowane jako zapowiedź likwidacji w Polsce studiów gender.

Teraz odpowiedź z resortu Przemysława Czarnka (opublikowana na przełomie listopada i grudnia) jest dużo łagodniejsza. Udzielił jej wiceminister Włodzimierz Bernacki.

"Minister Edukacji i Nauki, mając na uwadze, że uczelnie kierują się w swej działalności zasadami wolności nauczania, badań naukowych i twórczości artystycznej biorąc jednocześnie na siebie odpowiedzialność w tym zakresie, nie podejmuje działań, które miałyby ingerować w tę swobodę, ale także nie inspiruje i nie zachęca władz uczelni do podejmowania aktywności, np. w zakresie gender studies" - odpowiedział wiceminister w imieniu swojego szefa.

Zatem w naszym regionie mogą odetchnąć z ulgą osoby odpowiedzialne za studia „GEMMA: Master’s Degree in Women’s and Gender Studies”. Dzięki GEMMA można w Uniwersytecie Łódzkim zdobyć tytuł magistra gender. To międzyuczelniany kierunek prowadzony za pieniądze z programu Erasmus +. Wśród przedmiotów na bieżący semestr m.in. "Ciało w feminizmie".