Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joński: Opinia prokuratora Seremeta jest czysto polityczna

rozm. Marcin Darda
Dariusz Joński
Dariusz Joński Grzegorz Gałasiński
Rozmowa z Dariuszem Jońskim, rzecznikiem SLD.

Prokurator generalny Andrzej Seremet, odpowiadając na pytanie rzecznika praw obywatelskich, stwierdził, że śledztwo w sprawie śmierci Barbary Blidy nie budzi żadnych jego zastrzeżeń. Co Pan na to?
To jest czysto polityczna opinia pana prokuratora Seremeta. On jest już bardziej politykiem niż urzędnikiem. Ja się zgadzam z opinią syna pani Blidy, który twierdzi, że pan Seremet nie był w stanie przeanalizować w tych parę tygodni akt tej sprawy, bo to nierealne. Podjął po prostu decyzję polityczną. SLD się z nią nie zgadza, odnosi się do niej krytycznie, ale cóż... Ten człowiek jest prokuratorem generalnym. Szanujemy tę decyzję, ale absolutnie się z nią nie zgadzamy.

Ryszard Kalisz, który badał sprawę śmierci posłanki Blidy jako szef sejmowej komisji specjalnej, powiada, że taka treść opinii ma związek z tym, że Seremet ma wokół siebie "pisowskich prokuratorów". Ma rację?
To jest stwierdzenie faktu. Prokurator Seremet w ogóle nie zwrócił uwagi na raport komisji śledczej, którą kierował Ryszard Kalisz, a która zajmowała się wyjaśnianiem tego, co zaszło w domu Blidów. Zamiótł tę sprawę pod dywan, ale my nie dopuścimy do tego, by ta sprawa miała taki finał.

Co zrobicie?
Chcemy postawić przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobrę i Jarosława Kaczyńskiego. Tego chce również PO, więc mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni ten wniosek będzie głosowany, bo my uważamy, że osoby, które wtedy rządziły i do tego doprowadziły, powinny stanąć przed Trybunałem Stanu. To jest nasz cel, by żaden polityk w tym kraju nigdy nie doprowadził już do takiej sytuacji, do jakiej doszło w IV RP. Nadużywano wtedy władzy do zwalczania opozycji, a sytuacja, w jakiej straciła życie Basia Blida, jest tego najlepszym przykładem. Żałujemy, że pan prokurator nie zapoznał się z raportem komisji, nad którym prace trwały kilkanaście miesięcy. To jest decyzja czysto polityczna.

W PiS od czasu do czasu ktoś przebąkuje, by znów prokuraturę podporządkować ministrowi sprawiedliwości. Co na to SLD?
Od tygodnia nowa przewodnicząca komisji sprawiedliwości i praw człowieka, posłanka Stanisława Prządka, chce przygotować nową ustawę o prokuraturze, a pomagam jej w tym m.in. ja. Nie chcę przesądzać już teraz, w którym to pójdzie kierunku, ale warto przeanalizować każdą ewentualność: czy było lepiej przedtem, czy lepszy jest obecny kształt.

A Pan jak myśli?
Tę ustawę trzeba zmienić. Gdy funkcję prokuratora generalnego oddzielano od ministra sprawiedliwości, to zamysł był taki, by prokurator był niezależny. A jest zależny, choćby od premiera. Jeśli premier nie podpisze mu sprawozdania, co zawsze jest decyzją uznaniową, to idzie wniosek o odwołanie. Co prawda do tego jest potrzebna duża większość w Sejmie, co nie zmienia faktu, że prokurator generalny chodzi na pasku premiera. Oddzielenie funkcji prokuratora i ministra w tym układzie, który widzimy teraz, uzależnia prokuratora od premiera. Dochodzi do takich kuriozów, że w ubiegłym roku premier dał "absolutorium" prokuratorowi za rok ubiegły w sytuacji, gdy prokurator czekał na to prawie rok! Prawie rok na walizkach. Komisja sprawiedliwości musi sobie postawić za główny cel, by tę ustawę zmienić. Chore było nawet to, że gdy się postrzelił jeden z prokuratorów, to prokurator generalny nie mógł podjąć decyzji personalnych, bo według ustawy nie leżało to w jego gestii. Albo trzeba to połączyć znowu z ministrem sprawiedliwości, albo znaleźć sposób na prawdziwą niezależność prokuratora, bo taki był zamysł tej reformy, która się nie udała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki