Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już nigdy nie będzie kogoś takiego, jak Rafael Nadal - hiszpańskie media o dwunastym zwycięstwie Hiszpana w Roland Garros

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Od 2005 roku Rafael Nadal przegrał w Paryżu tylko dwa mecze
Od 2005 roku Rafael Nadal przegrał w Paryżu tylko dwa mecze Xinhua News/East News
„Herkules”, „Nieskończony” , „Najlepszy w historii” - hiszpańskie media nie mogą wyjść z podziwu nad wyczynem Rafaela Nadala, który w niedzielę po raz 12 wygrał wielkoszlemowy Roland Garros. Pod wrażeniem są również jego koleżanki i koledzy po fachu.

„Po prostu wspaniały Rafael Nadal. Zwycięstwo w Wielkim Szlemie nie jest łatwe. Zdobycie 12 tytułów we Francji to po prostu coś nie do wiary. Gratulacje Królu Ziemi” - podsumował na Twitterze Rod Laver. Australijska legenda tenisa (ostatni zawodnik w historii, któremu udało się wywalczyć klasycznego Wielkiego Szlema, czyli wygrać wszystkie cztery turnieje w jednym roku) w sobotę oklaskiwała zwycięstwo swojej rodaczki Ashleigh Barty w finale kobiet.

W niedzielę na ustach wszystkich był już tylko Nadal, który wygrywając po raz 12 Roland Garros ustanowił nowy rekord zwycięstw w jednym turnieju Wielkiego Szlema . Do tej pory był w tej klasyfikacji na równi z inną australijską legendą, Margaret Court, która wygrała jedenaście razy Australian Open. Trzecia jest w tym zestawieniu Martina Navratilova, która dziewięć razy zwyciężała na kortach Wimbledonu. Czwarty Roger Federer, który wygrywał w Londynie osiem razy.

Z podziwu nie mogą wyjść również hiszpańskie media, które solidarnie poświęciły Nadalowi swoje okładki. I to w sytuacji, gdy w poniedziałek mecz w eliminacjach Euro 2020 (ze Szwecją) gra piłkarska reprezentacja tego kraju.

„Wieczna legenda Roland Garros. Nigdy nie będzie drugiego takiego jak Rafa - podsumował największy hiszpański dziennik sportowy „Marca”. Na dole okładki widnieje dwanaście mniejszych zdjęć, na których Nadal wznosi w górę Puchar Muszkieterów. Po raz pierwszy dokonał tego w 2005 roku, mając zaledwie 19 lat. I choć trudno w to uwierzyć, ale od tamtego czasu przegrał w Paryżu tylko dwa mecze. W 2009 roku z Robinem Söderlingiem, co uznano za jedną ze sportowych sensacji roku, a sześć lat później z Novakiem Djokoviciem, co już nikogo bardzo nie zdziwiło, bo Serb był wówczas u szczytu swoich możliwości, a Hiszpan wprost przeciwnie. Nikt inny nie znalazł już na niego sposobu, choć próbowała wielu. Kort im. Philippe’a Chatriera (centralny) to wciąż „Własność prywatna” Nadala. Tak to określił na pierwszej stronie dziennik „L’Esportiu”.

„Najlepszy w historii” - ocenił „Sport”, który nie omieszkał dodać, że Hiszpan ma już na koncie 18 wielkoszlemowych tytułów w karierze. Więcej w historii, 20, ma tylko Federer. Trzecie miejsce zajmuje w tej klasyfikacji Djoković, który wygrywał piętnaście razy. „Nieskończony” - to z kolei tytuł w „Mundo Deportivo”. „Rafael XII” - napisał „AS”. W tekście czytamy, że Nadal rozszerza swoją legendę w Paryżu. Cytuje też samego tenisistę, który przyznał po finale, że „w 2005 roku nigdy by sobie tego nie wyobraził”. Pewnie nie on jeden.

- To dzięki właściwej postawie i pasji mogłem wrócić do miejsca, w którym teraz jestem - podkreślał Hiszpan. - Pasję do gry dają mi wszystkie rzeczy, przez które przeszedłem w przeszłości i świadomość, że nie będę tu na zawsze. Dlatego staram się być pozytywny i pasjonować się tym, co robię. Każdą chwilą spędzoną na korcie. W ciągu ostatniego roku byłem w stanie ukończyć tylko siedem turniejów. Dostałem szansę, by wygrać w Paryżu i byłem blisko w Wimbledonie. Za to w US Open musiałem skreczować. Miałem wiele problemów z kolanem i przeszedłem operacji stopy. Początek tego sezonu pod względem poziomu gry był dla mnie pozytywny, ale znów pojawiały się kłopoty. Jak w Brisbane, Acapulco czy w Indian Wells. Dlatego ostatnie tygodnie są dla mnie tak wyjątkowe - dodał 33-latek z Majorki, który po trzydziestce wygrał już czwarty turniej Wielkiego Szlema. Dorównał tym samym Federerowi i Laverowi.

- W marcu, po Indian Wells, byłem w dołku i fizycznie i mentalnie. Traciłem mnóstwo energii na myślenie o kolejnych problemach. Na szczęście miałem obok siebie odpowiednich ludzi. Turnieje w Monte Carlo i w Barcelonie były dla mnie trudne, bo nie sprawiały mi radości. Zbyt martwiłem się o swoje zdrowie i byłem negatywnie nastawiony. W Barcelonie po pierwszym meczu musiałem zostać sam przez kilka godzin w pokoju i zastanowić się, co się dzieje. Jedną z możliwości było przerwa w grze, a inną drastyczna zmiana mentalności, aby grać w następnych tygodniach. Zdecydowałem się na to drugie i poczułem poprawę. Lepiej było już w kolejnych meczach, Barcelonie - tłumaczył Nadal.

Ashleigh Barty mistrzynią French Open! Australijka pokonała Marketę Vondrousovą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Już nigdy nie będzie kogoś takiego, jak Rafael Nadal - hiszpańskie media o dwunastym zwycięstwie Hiszpana w Roland Garros - Sportowy24

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki