Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadra na Euro 2012: Lewandowski pewny, a Jeleń się leczy

Paweł Stankiewicz
Jeśli Ireneusz Jeleń będzie zdrowy, może liczyć na grę podczas Euro 2012
Jeśli Ireneusz Jeleń będzie zdrowy, może liczyć na grę podczas Euro 2012 W. Matusik
To już ostatni odcinek naszej reprezentacyjnej wyliczanki kadrowiczów, z uwzględnieniem na boiskowe pozycje. Na koniec skupimy się na napastnikach. Chyba nikomu nie trzeba mówić, jak ważna to pozycja na boisku. To gole są solą futbolu, a właśnie od graczy formacji ataku wymaga się, aby trafili do bramek rywali.

Dowiedz się wszystkiego o Euro 2012 w Gdańsku

A przecież bez goli nie można myśleć o wygrywaniu meczów. To zresztą właśnie napastnikom zawsze najłatwiej zostać gwiazdą i cieszyć się dużą popularnością wśród kibiców.

Trener Franciszek Smuda preferuje grę tylko jednym napastnikiem. Za nim operuje ofensywny pomocnik, który ma być wsparciem w akcjach ofensywnych i na tej pozycji także może grać nominalny napastnik. Zresztą Robert Lewandowski czy Ireneusz Jeleń u Smudy grywali także na skrzydłach. To są jednak typowi snajperzy i o to miejsce na boisku powinni rywalizować.
Pewniakiem do gry wydaje się na chwilę obecną Lewandowski. To piłkarz, który w ostatnim okresie strzela najwięcej goli dla biało-czerwonych, choć i tak nad skutecznością powinien jeszcze popracować. Właśnie napastnik Borussii Dortmund większość spotkań rozpoczyna jako ten gracz najbardziej wysunięty w drużynie narodowej. Piłkarz ten zdobył 10 goli w biało-czerwonych barwach i choć ten wynik na kolana nie rzuca, to w reprezentacji nie ma dziś lepszego napastnika.

- W reprezentacji nie ma tyle czasu na wspólne trenowanie co w klubie, więc i zgranie jest słabsze. Radzę sobie w pomocy, ale wolę grać w ataku. Może ze mnie jest taki uniwersalny zawodnik. Wiem, że wszyscy oczekują ode mnie strzelania goli, ale jednak w kadrze jest trudniej o bramki niż w klubie - uważa Lewandowski.

Napastnik mistrza Niemiec to jednak na dziś pewniak do gry w kadrze, ale gra ofensywna nie może być oparta tylko na nim. Potrzeba więcej klasowych napastników. Musi mieć kto wejść z ławki rezerwowych, aby odmienić losy spotkania, potrzebna jest rywalizacja o miejsce w składzie drużyny narodowej. Zatem jeśli nie Lewandowski, to kto? Na pewno piłkarzem, który ma dobrą reputację we Francji, jest Ireneusz Jeleń. Przez ostatnie lata grał w Auxerre, z tym klubem występował w Lidze Mistrzów, a chciałoby mieć go kilka silniejszych klubów z francuskiej ekstraklasy oraz z Borussii Dortmund. Jednak jego największym problemem jest zdrowie.

Już nikogo nie dziwi kolejny komunikat, że z powodu kontuzji Jeleń nie będzie grał przez dwa tygodnie albo przez dwa miesiące. Traci na tym klub, bo ten piłkarz w formie potrafi strzelać gole i prowadzić zespół do zwycięstwa, cierpi reprezentacja, tracąc tak ważnego gracza, cierpi sam Jeleń, bo mógłby zrobić znacznie większą karierę. Piłkarz ten miał konflikt z selekcjonerem, ale krótki, i obaj sobie wszystko wyjaśnili. Poszło oczywiście o kolejną kontuzję napastnika, a tego Smuda już nie zniósł.

- Nie może być wiecznie tak, że zawodnik raz za razem przyjeżdża na zgrupowanie, zgłasza kontuzję i wyjeżdża. Nie mówię, że ma mniejsze szanse, aby zagrać na Euro 2012, ale musi być w końcu zdrowy. Do grudnia Irek musi ustabilizować swoje sprawy zdrowotne. Po co mi zawodnik, który ciągle narzeka to łydkę, to na kolano, to jeszcze na coś innego - mówił zdenerwowany selekcjoner. Jeleń przyjechał na mecz z Francją, ale nie po to aby obejrzeć to spotkanie z trybun, ale żeby porozmawiać z trenerem.

- Między nami nie ma żadnego konfliktu. Zależy mi na grze w reprezentacji i dlatego przyjechałem - powiedział napastnik Auxerre.

Kolejnym piłkarzem, który już wiele razy był próbowany w kadrze, jest Paweł Brożek. Jeszcze jako zawodnik Wisły Kraków nie zdołał zadomowić się na dłużej w drużynie narodowej. Wyjechał jednak do Turcji i choć w barwach Trabzonsporu zagrał 12 meczów, to strzelił tylko dwa gole. Z drugiej strony, każdy piłkarz musi mieć czas na zaaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu i zespole.
Smuda uznał zatem, że Brożek zasługuje na kolejny test w drużynie narodowej i wysłał piłkarzowi powołanie na mecze z Argentyną i Francją. I już błysnął w tym pierwszym spotkaniu, bowiem strzelił zwycięskiego gola. Za to w spotkaniu z Francją, choć biało-czerwoni przegrywali i gonili wynik, to Brożek na boisku pojawił się tylko na kilka końcowych minut.

- Jestem szczęśliwy, że znowu zagrałem w reprezentacji i że strzeliłem gola w meczu z Argentyną. Zobaczymy, jak się dalej potoczą moje losy w kadrze. Poprzednio zdobyłem dwa gole w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną, a potem przez kilka miesięcy nie dostałem powołania. Na pewno nie satysfakcjonuje mnie pozycja numer dwa w ataku reprezentacji, za Robertem Lewandowskim, i moje ambicje są większe - powiedział Brożek.

Czy to już koniec napastników w Polsce? Na pewno nie. Inni jednak jeszcze muszą poczekać na swoją szansę, a kolejni odnaleźć właściwą drogę. W gronie tych drugich jest na pewno Euzebiusz Smolarek. Piłkarz o dużych umiejętnościach, który jeszcze kilka lat temu był pewniakiem do gry w drużynie narodowej, u Smudy też dostawał swoje szanse.

Nie potrafił ich jednak wykorzystać. Ebi wyraźnie się pogubił w swojej piłkarskiej karierze, a teraz się kłóci o kontrakt z Polonią Warszawa i jego przyszłość w Czarnych Koszulach stanęła pod znakiem zapytania.

Szkoda, bo Smolarek potrafi grać w piłkę, ale w aktualnej formie na reprezentację nie zasługuje. Prędzej do kadry może się załapać Artur Sobiech, którego Smuda też już powoływał. Ostatnio leczył kontuzję, ale już wrócił do zdrowia. On jednak podpadł selekcjonerowi, krytykując Arboledę i chęć powołania go przez Smudę do drużyny narodowej. - Polscy piłkarze nie lubią Arboledy - powiedział Sobiech.

Z grona zdolnych zawodników jest za to Michał Kucharczyk z Legii Warszawa. Piłkarz szybki, nieźle wyszkolony, który już strzelał dla Legii ważne gole. Ma za sobą cztery występy w reprezentacji Polski, ale do siatki w biało-czerwonych barwach jeszcze nie trafił. To jednak zdolny chłopak, któremu na pewno warto się przyglądać. Na Euro 2012 będzie dojrzalszy o kolejny rok. Może swojej szansy doczeka się też Marcin Robak, napastnik tureckiego Konyasporu.

W minionym sezonie w barwach tego zespołu rozegrał 16 meczów i strzelił pięć goli. A na pewno stać go na jeszcze więcej. W reprezentacji Polski też już zdążył zagrać cztery spotkania i zdobył jednego gola.

Jak zatem powinien wyglądać skład napastników biało-czerwonych na turniej Euro 2012? Pewne miejsce w drużynie powinni mieć Robert Lewandowski, Paweł Brożek i Ireneusz Jeleń. Ten ostatni oczywiście pod warunkiem że będzie zdrowy. O czwarte miejsce powinni powalczyć Robak, Sobiech i Kucharczyk, a zadecyduje prezentowana w najbliższym sezonie dyspozycja na boisku.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kadra na Euro 2012: Lewandowski pewny, a Jeleń się leczy - Dziennik Bałtycki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki