Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadrowa partia szachów w Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi

Piotr Brzózka
Łukasz Kasprzak
Narasta napięcie wokół obsady stanowiska prezesa Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi. Czy w piątek zostanie nim człowiek wskazany przez SLD?

Do wtorku rano było niemal pewne, że jeszcze w tym tygodniu szefową spółki zostanie Joanna Błaszczyk-Skalska, żona Tomasza Skalskiego, wiceprzewodniczącego łódzkich struktur SLD, zastępując na stanowisku Macieja Borkowskiego, syna kanclerza Loży Łódzkiej BCC. W piątek bowiem ma się zebrać rada nadzorcza spółki, która ma w porządku obrad punkt pod hasłem "zmiany w zarządzie". Ale sytuacja się zagmatwała, gdy w koalicyjnym świecie łódzkiej PO i SLD pojawiło się pytanie: po co SLD chce odwoływać prezesa 24 kwietnia, skoro w maju i tak kończy się jego kadencja?

Wiele wskazuje na to, że piątkowy termin się "sypnie", może o kilkanaście dni, a może o kilka tygodni. Co z kolei w SLD budzi inne pytanie: po co koalicjantowi ten dodatkowy czas? I czy kandydatka będzie jeszcze zainteresowana propozycją.

GOŚ to jedna ze spółek, które przypadły w udziale SLD po tym, jak partia ta weszła w koalicję z PO w łódzkiej Radzie Miejskiej. Ale SLD do dziś nie ma kontroli na GOŚ, partia może mówić co najwyżej o zdobytych przyczółkach. W połowie stycznia nowy eseldowski wiceprezydent Tomasz Trela wymienił niemal połowę składu rady nadzorczej, wprowadzając do siedmioosobowego składu trójkę swoich współpracowników: Marcina Rzepeckiego, Jerzego Wysoczyńskiego i Marka Bartosiaka. Niedługo potem rozpoczęły się pierwsze próby zmiany na stanowisku prezesa, w przedbiegach odpadło jednak dwóch kandydatów SLD. W końcu pojawił się pomysł, by do GOŚ wskazać Joannę Skalską, która pracowała już dla miasta - od marca 2010 roku była w zarządzie Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej.

W PO i SLD nikt nie ukrywa, że przejęcie stanowiska przez Sojusz to realizacja niepisanych postanowień umowy koalicyjnej. W kręgach zbliżonych do prezydent Hanny Zdanowskiej można pod adresem Skalskiej usłyszeć wiele ciepłych słów.

Ale nagle zaczęto dyskutować o drobnym szczególe...

- Odwołanie prezesa teraz to absurd. Przecież za kilka tygodni kończy się kadencja zarządu, o wiele łatwiej jest uzasadnić wprowadzenie protegowanego po skończeniu kadencji, niż dokonanie zmiany miesiąc przed jej końcem - mówi jeden ze znajomych prezesa Borkowskiego.

Sam zainteresowany nie chce sprawy komentować. Nie doczekaliśmy się też oficjalnego komentarza magistratu. Być może dlatego, że sytuacja była w ostatnich dniach bardzo dynamiczna. Z naszych informacji wynika, że Zdanowska spotkała się we wtorek z Waldemarem Krencem, przewodniczącym łódzkiej Solidarności, a zarazem szefem rady nadzorczej GOŚ. Przed spotkaniem spekulowano, że prezydent chce przekonać Krenca do Skalskiej. W środę nie udało nam się potwierdzić, czy zapadły jakieś ustalenia.

Najwyraźniej jednak coś na rzeczy było, bo już po południu we wtorek zamiast pewności, zapanował chaos informacyjny, a w środę pojawiła się zmodyfikowana wersja prawdopodobnych wydarzeń: punkt dotyczący zmian w zarządzie zostanie w porządku obrad rady GOŚ do piątku, ale w piątek zostanie zdjęty i nie dojdzie do zmiany prezesa.

ZOBACZ TEŻ: SLD korzysta z umowy koalicyjnej znów dając i zabierając posady

W PO mówią nieoficjalnie, że w połowie maja odbędzie się walne zgromadzenie udziałowców (czyli jednego udziałowca, bo gmina Łódź ma 99,9 proc. udziałów w GOŚ), a po walnym nastąpi bardziej naturalna zmiana zarządu spółki. Zaspokoi to apetyt SLD i pozwoli wyjść z twarzą oponentom Skalskiej. Niektórzy działacze SLD wątpią jednak, by w połowie maja udało się przeprowadzić walne, a to ze względu na procedury, które nie są takie krótkie. To by znaczyło, że jeśli do zmiany prezesa nie dojdzie w piątek, następny termin może być odległy w czasie.

Komu i po co jest potrzebny ten czas? - pytają w SLD, zostawiając pole do niedopowiedzeń...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki