3 września 1939 - nie ustają zmasowane, brutalne bombardowania miejscowości w naszym regionie. Trzeci dzień niemieckie bomby spadają na Koluszki i Niewiadów, drugi dzień na Piotrków. Najeźdźcy zaczynają bombardowania Łowicza i Zgierza. Giną mieszkańcy, jest wiele zniszczeń. W Zgierzu w gruzach legł kościół ewangelicki przy ul. Długiej. Harcerki Hufca Zgierskiego udzielają pomocy uchodźcom na stacji kolejowej w Zgierzu.
3 września 1939 - trzeci dzień II wojny światowej
Od rana 3 września lotnictwo niemieckie dokonywało bombardowań pozycji wojsk polskich w miejscowościach Janów, Jeżów, Rozprza (pow. bełchatowski i piotrkowski). Obrońcy spodziewając się ataku czołgów zniszczyli most na Prudce w Rozprzy (na zdjęciu).
Niemcy bombardują linie kolejowe i fabryki
3 września 1939 maszyny Luftwaffe znów nadlatują nad Regny koło Koluszek. W godz. 11-11:30 na składnicę w Regnach Niemcy zrzucili bomby burząc pusty magazyn amunicyjny i raniąc 6 żołnierzy z 805 plutonu artylerii przeciwlotniczej. O godz. 13.30 w Niewiadowie 9 samolotów niemieckich zrzuciło 11 bomb z prawej strony toru kolejowego nie zadając żadnych szkód.
3 września 1939 - trzeci dzień bestialskiego napadu na Polskę
W Koluszkach najsilniejszy nalot trwał w godz. 10:30-11:25, Niemcy zrzucili tam w tym czasie 25 bomb, uszkodzili tory kolejowe, stację i linie telefoniczne, zginęła 1 osoba. Na stacji kolejowej w Słotwinach w wyniku nalotów tego dnia zginął 1 cywil i 3 żołnierzy. Bateria artylerii obok Żakowic odnotowuje kolejne pewne strącenie samolotu wroga.