Kamienica przy Mickiewicza na sprzedaż za... 7 milionów euro

Właściciel modernistyczną kamienicę przy alei Mickiewicza 13 w Łodzi wystawił na sprzedaż. Wycenił ją na 7 mln euro (28 mln zł). Tyle samo żąda obecnie magistrat za teren pod Bramę Miasta w Nowym Centrum Łodzi.

Kamienica od kilkunastu jest pusta i popada w ruinę. W sąsiedztwie budowany jest wielki przystanek na trasie W-Z. Na pustej działce po przeciwnej stronie alei Mickiewicza ma powstać czterogwiazdkowy hotel.

Pierwszy raz o kamienicy przy Mickiewicza 13 było głośno w 1999 roku, kiedy przejął ją od miasta spadkobierca dawnych właścicieli. Domagał się od gminy 6 mln zł zadośćuczynienia za utratę wartości budynku w latach 1990 - 1999. Sąd oddalił pozew, bo nie udowodniono, że miasto przyczyniło się do zniszczenia budynku w tym okresie.

Drugi pozew wytoczyli właścicielowi mieszkańcy kamienicy. Po odzyskaniu budynku właściciel odciął lokatorom wodę i gaz. Lokatorzy skarżyli się też, że groził im pozbawienia życia. Kamienicznik został za to skazany w pierwszej instancji na rok więzienia w zawieszeniu. Uniewinnił go jednak Sąd Okręgowy, a orzeczenie to podtrzymał Sąd Najwyższy.

Po tym jak na początku poprzedniej dekady z alei Mickiewicza 13 wyprowadzili się ostatni lokatorzy, kamienica do dziś stoi pusta. Słabo zabezpieczony budynek przez lata niszczał i służył za olbrzymi słup ogłoszeniowy. Fasada kamienicy od strony alei Kościuszki była zakrywana przez olbrzymie bannery reklamowe. Przed remontem trasy W-Z właściciel życzył sobie 64 tys. zł za miesiąc użyczenia fasady budynku firmom reklamowym.

Trwający od jesieni 2013 roku remont trasy W-Z sprawił, że zainteresowanie reklamodawców spadło. Obecnie miesiąc wywieszania billboardu w tym miejscu można wykupić za 23 tys. zł, ale potencjalni reklamodawcy są informowani, że po zakończeniu remontu cena ma wzrosnąć do 42 tys. zł.

Właściciel przyznaje, że obecnie na rogu stoi nie tyle kamienica, co jej szkielet. - W środku zostały tylko ściany nośne. Obiekt można przebudować i dobudować dwie kondygnacje - mówi.

Przyznaje, że przez kilkanaście lat dobrze żyło mu się z reklam, ale pewnego dnia postanowił wystawić budynek na sprzedaż. - W 2007 roku inwestor z Hiszpanii proponował 20 mln zł od ręki. Zdaję sobie sprawę, że obecna cena jest nieadekwatna do rzeczywistej wartości budynku, ale rynek rośnie i uważam, że w ciągu dwóch lat będzie już adekwatna - mówi.

Tej argumentacji nie podziela doradca rynku nieruchomości Tomasz Błeszyński. - 28 mln zł za działkę z budynkiem w tak złym stanie to zdecydowanie za dużo. Za teren po drugiej stronie skrzyżowania spółka Bacoli Properties zapłaciła 18 mln zł. Poza tym żaden inwestor nie kupi działki bez decyzji o warunkach zabudowy. W tym miejscu nie ma możliwości wybudowania galerii handlowej ani dużego biurowca. Nieużytkowany i nieogrzewany kilkanaście lat budynek nadaje się praktycznie do wyburzenia. W Łodzi na sprzedaż jest obecnie mnóstwo dużo tańszych działek, które mają decyzje o warunkach zabudowy i są objęte planem miejscowym - dodaje Błeszyński.

Po opróżnieniu budynku na początku poprzedniej dekady, właściciel chciał rozbudować kamienicę. Nie zgodził się na to Zarząd Dróg i Transportu. W uzasadnieniu decyzji ZDiT z 2003 roku czytamy, że zmiana funkcji mieszkalnej na handlowo-usługową wymaga zmiany typu zjazdu przy budynku. Znajduje się on za blisko skrzyżowania alei Mickiewicza i Kościuszki, co "uniemożliwia prawidłową obsługę komunikacyjną" budynku.

Jaka przyszłość czeka budynek przy alei Mickiewicza 13 ?

- Obecny właściciel doprowadził piękny, przedwojenny budynek do ruiny i zamienił go w słup reklamowy. Z perspektywy miasta najlepiej byłoby, gdyby go sprzedał. Być może kolejny właściciel umiałby utworzyć w tym miejscu coś, co nie stałoby aż w tak dużym kontraście w stosunku do powstającego w pobliżu centrum przesiadkowego i hotelu - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.