Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienice z Piotrkowskiej w Łodzi zostaną wpisane do rejestru zabytków

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Kamienica z cechami baroku i renesansu Juliusza Pfeiffera z 1893 roku (nr 71)
Kamienica z cechami baroku i renesansu Juliusza Pfeiffera z 1893 roku (nr 71) Krzysztof Szymczak
Aż 24 kamienice, wśród których są prawdziwe perły, mają być wpisane do rejestru zabytków. Jeśli tak się stanie będzie to największy tego typu wpis do rejestru w ciągu ostatnich 25 lat.

Pomysłodawcą tej niecodziennej inicjatywy jest Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Łodzi. Jego działacze wystąpili z wnioskiem do wojewódzkiego konserwatora zabytków, aby wpisał do rejestru 25 kamienic z ulicy Piotrkowskiej od placu Wolności do alei Piłsudskiego.

Okazało się, że jeden obiekt jest już w rejestrze, dlatego służby konserwatorskie zajmą się 24 kamienicami. To świetna wiadomość dla właścicieli obiektów i dla miłośników dawnej Łodzi.

- Chodzi o to, że dzięki wpisowi właściciele, którym chcemy pomóc, będą zwolnieni z podatku od nieruchomości i będą mogli zabiegać o dofinansowanie prac remontowo-renowacyjnych budynków. Ponadto wpisanie do rejestru wiąże się z kwerendą w archiwach, dzięki czemu poznamy lepiej historię tych kamienic - podkreśla Tomasz Adamkiewicz, prezes ToNZ w Łodzi.

Aniołki na wykuszach i fotel Jaracza na chodniku

Działacze towarzystwa zaznaczają, że każda z kamienic wpisywanych do rejestru otrzyma tzw. białą kartę, w której znajdą się informacje o tym: kiedy i w jakim stylu budynek został zbudowany, kto był jego właścicielem i autorem projektu, jakie były jego dzieje. Ponadto wpis podniesie rangę zabytku i zapewni mu lepszą opiekę prawną.

Do każdej z kamienic trzeba przygotować oddzielnie dokumentację. - Na liście TOnZ są kamienice o różnej wartości: od luksusowych, efektownych, bogatych w dekoracje do takich, które zostały przekształcone. Aby obiekt został wpisany do rejestru jego stan prawny musi być uregulowany. Niezbędne jest te sporządzenie dokumentacji konserwatorskiej. Taka dokumentacja do kilku kamienic z listy TOnZ została wykonana. Dlatego właśnie one, jeśli ich stan prawny na to pozwoli, jako pierwsze wpiszemy do rejestru. Chodzi o obiekty pod numerami 52, 56 i 85. Pozostałe będziemy wpisywać stopniowo - wyjaśnia Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.

Wśród kamienic na liście TOnZ wyróżnia się 4-piętrowa kamienica pod numerem 152 przy skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i al. Piłsudskiego.

Inwestorem był Ryszard Bechtold, który w Miejskim Towarzystwie Kredytowym zaciągnął pożyczkę w wysokości 145 tysięcy rubli i po 1914 roku zbudował kamienicę w stylu eklektycznym. Wzrok przyciągają dwa wykusze po bokach oraz bogate dekoracje: wazy na górze, posągi na dole oraz aniołki na wykuszach. Dodatkową atrakcją jest stojący w pobliżu fotel Jaracza, jedna z rzeźb „Galerii wielkich łodzian”. Prezes TOnZ w Łodzi ma szczególny sentyment do tej kamienicy. - W końcu lat dziewięćdziesiątych XX wieku miałem praktyki w Wytwórni Filmów Fabularnych i widziałem jak powstawały formy dla odlania ozdób w kształcie waz, które później zostały umieszczone na fasadzie tej kamienicy - wspomina Tomasz Adamkiewicz.

Muszle, putta i... galeria ludzi zasłużonych dla Łodzi

Kolejne okazałe kamienice mają numery 52 i 56 i stoją w rejonie skrzyżowania ulic Piotrkowskiej i Narutowicza. Pierwsza z nich ma cechy klasycyzmu i modernizmu. Zbudowano ją w latach 1912-13 dla Szai Eisnera. Było o niej głośno w epoce Gierka, kiedy otwarto w niej salon gier oraz dyskotekę „Maxim”.

Druga ma cechy baroku, zwieńczona jest dachem mansardowym i jest perłą architektury. I nic dziwnego, gdyż zaprojektował ją Dawid Lande, jeden z czołowych łódzkich architektów. Powstała w 1912 roku. Inwestorem był Robert Schweikert ze znanego rodu fabrykanckiego.

Uwagę zwracają nisze w narożach z figurami kobiet i mężczyzn w strojach historycznych. Nad oknami mamy bogate ornamenty w formie muszli i zwierząt fantastycznych.

Kolejne dzieło Dawida Landego to wspaniała, neobarokowa, kunsztownie ozdobiona kamienica nr 85 Edwarda Kindermanna z 1897 roku. Budynek jednak wymaga remontu. Przykładem inwencji architekta mogą być okrągłe nisze z popiersiami kobiet, a nad nimi muszle, spływy wolutowe i putta (motyw nagiego chłopca) po bokach.

Dawniej w budynku mieściła się siedziba firmy Perla i Pomorski produkująca motocykle i maszyny do szycia. Ciekawa jest też kamienica Juliusza Pfeifera z 1893 roku, którą zaprojektował inny mistrz: Gustaw Landau-Gutenteger. Ma numer 71 i znana jest ze ściany bocznej, od pasażu Rubinsteina, na której widnieją wizerunki ludzi zasłużonych dla Łodzi.

Do rejestru zabytków wpisane zostaną kamienice z ulicy Piotrkowskiej pod numerami: 10, 41, 52, 56, 57, 70, 71, 80, 84, 85, 87, 89, 102, 107, 108, 111, 113, 121, 123, 125, 136, 145, 149, 152.

O tym mówiło się w Łodzi i w regionie w ubiegłym tygodniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki