Żaden z szesnastu trenerów w ekstraklasie nie pracuje jeszcze dłużej od Kamila Kieresia i zapowiada się, że to się przez jakiś czas nie zmieni. W środę Kiereś podpisał kontrakt z PGE GKS Bełchatów, który obowiązywać będzie do końca sezonu 2015/2016. Mając pewność zatrudnienia może pracować spokojniej.
Kiereś pracuje z pierwszym zespołem bełchatowskiego klubu nieprzerwanie od przerwy zimowej w sezonie 2012/2013. Gdy obejmował zespół, był on w dramatycznej sytuacji, ale Kiereś zdołał go podnieść i sprawić, iż drużyna do ostatniej chwili walczyła o utrzymanie się w ekstraklasie. Co ciekawe, gdyby liczyć tylko mecze rozegrane wtedy wiosną, GKS zająłby w lidze czwarte miejsce. Niestety, zabrakło mu jednego punktu, by cieszyć się z pozostania w lidze. Ale Kiereś został, pozbierał zespół i pewnie wywalczył awans. A teraz, w sześciu kolejkach w ekstraklasie, nie przegrał jeszcze ani jednego meczu, więc wyniki ma znakomite.
- Podjęliśmy tę decyzję w oparciu o ogromne zaangażowanie i wielką chęć pracy, jakie charakteryzują trenera Kieresia. Chcemy zachować ciągłość tego kierunku - mówi prezes bełchatowskiego klubu Marcin Szymczyk. Może być z siebie dumny, bo to on po niespodziewanym odejściu Michała Probierza, zdecydował się postawić na Kieresia. A na pewno nie była to łatwa decyzja, bo wcześniej Kiereś w roli trenera zespołu w ekstraklasie przegrał pięć kolejnych meczów.
- Istotnym argumentem za trenerem Kieresiem jest także wprowadzanie przez niego młodych zawodników do pierwszej drużyny oraz odpowiedniego przygotowywania zawodników z niższych lig - dodaje Szymczyk. Za kadencji Kieresia aż siedmiu zawodników PGE GKS dostało powołania do młodzieżowych reprezentacji Polski.
Kiereś podpisał nową umowę, a także ustalił plan przygotowań do rundy wiosennej. Zgodnie z letnią obietnicą - GKS ćwiczył tylko na własnych obiektach - szefowie klubu zgodzili się, by drużyna poleciała na zgrupowanie zagraniczne.
W piątek o godz. 20.30 PGE GKS zagra w Krakowie spotkanie siódmej kolejki z Wisłą. Obie drużyny nie poniosły jeszcze porażki, więc rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie. I jedni, i drudzy mają szansę na objęcie po tej kolejce fotela lidera tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?