Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Sarwiński zawiódł się na programie "Najem za remont", bo najpierw miasto go tam zakwalifikowało, a później odmówiło wynajmu mieszkania

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Kamil Sarwiński (z prawej) zgłosił się na dyżur do radnego Marcina Chruścika (PiS), aby pomógł wyjaśnić, dlaczego miasto odmówiło mu udziału w programie "Najem za remont"
Kamil Sarwiński (z prawej) zgłosił się na dyżur do radnego Marcina Chruścika (PiS), aby pomógł wyjaśnić, dlaczego miasto odmówiło mu udziału w programie "Najem za remont" Marcin Bereszczyński
Kamil Sarwiński zgłosił się do programu „Najem za remont”. Zarząd Lokali Miejskich (ZLM) zakwalifikował go do programu, ale miesiąc później odmówił mu udziału, chociaż mężczyzna zainwestował w materiały budowlane i sprzęt aż 40 tys. złotych.

„Najem za remont” to program dla osób czekających na mieszkania komunalne. Chętni remontują wynajęte lokale, a później odliczają poniesione koszty w czynszu. W zeszłym roku do programu zgłosił się Kamil Sarwiński. Najpierw dostał pismo, że pewna osoba zrezygnowała, więc on wchodzi na jej miejsce. Starał się o mieszkanie przy ul. Rewolucji 1905 r. 36. Kamil Sarwiński ucieszył się.

Kupił materiały budowlane i część wyposażenia nowego mieszkania. Minął miesiąc i dostał pismo z ZLM, że nie ma podstawy prawnej do wynajmu przez niego mieszkania. Mężczyzna odwoływał się, ale bezskutecznie. Przyczyną był fakt, że jego rodzice mają dom pod Płockiem, gdzie jest zameldowany. Pan Kamil od 5 lat pracuje w Łodzi i chce w niej zostać. Zgłosił się po pomoc do radnego Marcin Chruścika (PiS).

- To kuriozalne. Ktoś chce mieszkać w Łodzi, ale miasto to uniemożliwia - denerwuje się Marcin Chruścik. - W Łodzi jest 7 tys. zaniedbanych mieszkań, wyłączonych z użytkowania. Jedno z nich powinno trafić do pana Kamila.

Kamil Sarwiński nie rozumie, dlaczego miasto najpierw dało, a później odebrało szansę na mieszkanie. - Wynajmuję inne mieszkanie do końca maja. Właściciel zapowiedział, że nie przedłuży umowy. Materiały budowlane za 40 tys. zł niszczeją. A miasto nie wyjaśniło, dlaczego odmówiło mi udziału w programie - narzeka Kamil Sarwiński.

Urzędnicy tłumaczą, że pierwsze pismo do pana Kamila było błędem ZLM.

- W imieniu dyrektora ZLM przepraszamy pana Kamila za błędnie wysłane pismo osiem miesięcy temu. Dodam, że pracownik ZLM, który popełnił błąd nie pracuje już w administracji miejskich zasobów mieszkaniowych - mówi Jolanta Baranowska z Biura Rzecznika Prasowego i Nowych Mediów UMŁ. - Pan Kamil nie spełniał warunków, by mógł wynająć mieszkanie komunalne. ZLM poprosił, by ostateczną opinię w tej sprawie wyrazili radni z Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Radni nie zgodzili się na wynajęcie lokalu. Uznali, że pan Kamil ma na tyle wysokie dochody, iż może wynająć mieszkanie w prywatnym zasobie. Zauważyli też, że na stałe zameldowany jest w dużym domu rodzinnym.

Jak wygląda mieszkanie do wynajmu za remont?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki