Kamil Zieliński (21 lat) reprezentował ostatnio barwy drugoligowych Błękitnych Stargard Szczeciński. Obecnie jest jednak wolnym zawodnikiem, bo rozwiązał kontrakt z klubem, który był rewelacją poprzedniej edycji Pucharu Polski.
W ćwierćfinale Pucharu Polski Kamil Zieliński rozegrał, w barwach Błękitnych, dwa mecze, oba przeciwko Cracovii. W Stargardzie (2:0) wystąpił 90 minut, zaś w Krakowie (0:2) grał od 65 minuty. W II lidze rozegrał za to 14 meczów i strzelił dwa gole. Po sezonie rozstał się jednak z klubem i jest zawodnikiem wolnym, może być do Widzewa potwierdzony do końca września.
Kamil Zieliński jest wychowankiem Sparty Gryfice. W sezonie 2012/2013 był w Pogoni Szczecin, lecz do kadry pierwszej drużyny nie zdołał się przebić. Grał za to w trzecioligowych rezerwach (11 spotkań) oraz drużynie Młodej Ekstraklasy (19). Ze Szczecina przeszedł do Floty Świnoujście, gdzie jesienią 2014 roku zaliczył trzy mecze w I lidze. Potem byli Błękitni.
Kamil Zieliński wystąpił w meczu sparingowym RTS Widzew - TMRF Widzew, który zakończył się zwycięstwem czwartoligowców 5:3 i zdobył nawet jednego gola dla ekipy trenera Witolda Obarka. Niewykluczone, że w najbliższym czasie do Widzewa dołączy 26-letni piłkarz, który wrócił ostatnio do Polski z zagranicznych wojaży.
Szkoleniowiec Widzewa nie potwierdza, ani nie zaprzecza, że we wtorek pojawi się Kamil Zieliński. Mówi za to, że na niedzielny mecz ligowy z GKS II Bełchatów powinien być do dyspozycji, kontuzjowany ostatnio, Adrian Budka.Mecz rozegrany ma być na obiekcie UKS SMS Łódź przy ulicy Milionowej 12. - Za to w piątek, dzięki uprzejmości Janusza Matusiaka, prezesa UKS SMS oraz Romana Stępnia, dyrektora UKS SMS, będziemy mieli możliwość treningu na płycie boiska już w piątek. To dla nas bardzo ważne, bo rzadko mamy możliwość treningów na dobrym boisku.
Niedzielny mecz z GKS II rozpocznie się o godz. 14.
Jak ważne jest spotkanie z GKS II Bełchatów nie trzeba kibiców przekonywać. Po siedmiu kolejkach podopieczni trenera Krystiana Kieracha są liderem czwartoligowej tabeli. - Już żyję tym meczem, już mnie nakręca - mówi Witold Obarek. - Wprawdzie do końca sezonu jeszcze daleko, ale zwycięstwo z liderem tabeli byłoby bezcenne, głównie ze względów psychologicznych. Jak już wspomniałem, wiosną będziemy silniejsi, bo dojdą nowi piłkarze, nie tylko z Polski, ale także z Mołdawii i Ukrainy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?