Na wysokości ul. Radwańskiej rozpoczęła się kontrola biletów. 23-letnia pani Nina, łódzka studentka chciała przejechać jeden przystanek nie kasując biletu. Dwie kontrolerki, gdy zorientowały się, że pani Nina jedzie na gapę, zażądały okazania dowodu tożsamości.
- Przyznaję, że początkowo powiedziałam, że nie mam dowodu i liczyłam, że szybko skasuję bilet, który trzymałam w reku. Gdy zaczęły mnie szarpać powiedziałam, że im pokażę dowód, kiedy wysiądziemy, bo to już mój przystanek - opowiada pani Nina.
Kobiety nie pozwoliły dziewczynie wysiąść. - Kontrolerki napierały na mnie, przycisnęły mnie do tłumu pasażerów. Gdy dostałam się bliżej schodów pociągnęły mnie za kaptur i się przewróciłam na schodach - opowiada studentka.
Gdy się podniosła, dziewczynie próbował pomóc młody pasażer ok. 20-ki. Próbował ją wyszarpnąć z uścisku. Tramwaj zatrzymał się na wysokości katedry. Wtedy jeden z pasażerów wyskoczył z tramwaju popychając 56-letnia łodziankę, która próbowała wsiąść to tramwaju.
Mężczyzna popchnął kobietę, a ta przewróciła się i wpadła częścią ciała pod tramwaj. Na szczęście zdążyła wstać zanim tramwaj ruszył. Kontrolerki wywlekły panią Ninę z tramwaju i zabrały jej dowód osobisty. Wezwały policję.
Na miejsce przyjechała karetka do poszkodowanej 56-letniej kobiety. Kontrolerki, które nie chciały podać nam swoich nazwisk twierdzą, że pani Nina próbowała i uciec, a pasażerowie chcieli wypchnąć je z wagonu.
CZYTAJ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?