Dotarły do nas informacje o nowych obowiązkach. Kapelan sportu łódzkiego podejmuje nowe wyzwanie...
Objąłem parafię jako proboszcz. To parafia świętego Judy Tadeusza w Łodzi przy ul. Antoniego Książka 40 na Rogach.
Czy nowe obowiązki nie będą kolidowały z dotychczasowymi, wynikającymi z pełnienia funkcji kapelana sportu łódzkiego?
Nie, w żadnym wypadku. Jesteśmy w parafii we dwóch. Tam, gdzie ja to i sportowcy. Tak było dotąd. Było tak tam, gdzie byłem wikariuszem, a teraz jak jestem proboszczem, to związki ze sportowcami będą jeszcze większe.
Parafia na Rogach ma korzystne położenie, jest wszędzie dość blisko...
Ja też się cieszę, że nie wyjechałem do Piotrkowa czy Bełchatowa. Będę mógł być w stałym kontakcie z wiernymi. Akurat była taka potrzeba, by objąć parafię. Ksiądz proboszcz kanonik zmarł. Jaj jeden ksiądz odchodzi, przychodzi następny i kontynuuje pracę.
Czy ksiądz planuje msze lub inne przedsięwzięcia dajmy na to związane z pojednaniem naszych zwaśnionych kibiców?
Co to znaczy pojednanie kibiców? Kibice są ludźmi, są pojednani, w których od czasu do czasu budzi się agresor. Natomiast będą msze, chociaż w czasach pandemii wszystko jest wyciszone. Trzeba przestrzegać warunków sanitarno-epidemiologicznych. Ja cały czas powtarzam i będę powtarzał, że każdy ze sportowców wierzących ma swoją parafię. My też się spotkamy z różnych okazji, ale punktem odniesienia zawsze jest parafia miejsca, w którym mieszkają. Na pierwszej niedzielnej mszy też byli ludzie sportu stąd, z tej parafii. To jest bardzo naturalne. A jak będzie potrzeba, to uroczyście potraktujemy rozpoczęcie sezonu.
Nie było tradycyjnego spotkania wielkanocnego, z powodu pandemii pewnie wykluczone jest spotkanie opłatkowe sportowców?
Nie damy rady spotkać się na opłatku. Jajeczka też nie było. Ale nie omieszkam przesłać życzenia sportowcom przez media, także za pośrednictwem Dziennika Łódzkiego. Jesteśmy z wieloma sportowcami, byłymi i obecnymi w częstym kontakcie telefonicznym. To działa w dwie strony. Na pewno to sprawa żywa i bliska. Jak wirus będzie nam odpuszczał, to granica będzie się przesuwała. Trzeba wszystko robić bezpiecznie, z głową. Wielu naszych kochanych sportowców to są osoby starsze.
Jak ksiądz ocenia wyniki naszych piłkarzy?
W sporcie trzeba być cierpliwym. Wybuch epidemii ma też znaczenie. To osłabienie organizmu, zrobiła się ruletka. Sportowcy też są ludźmi i to co dzieje się na zewnątrz, też ich dotyka. Niekiedy ich przygniecie. Oni się starają, ale nie zawsze się udaje. Chciałoby się widzieć Łódź na wszystkich pierwszych miejscach, ale wtedy rywalizacji byłaby nieciekawa. Jestem dobrego zdania. Sport jest dlatego piękny, bo jest nieprzewidywalny.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?