Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Lubnauer: Nie stoi do nas kolejka z Platformy [ROZMOWA]

Marcin Darda
Marcin Darda
Katarzyna Lubnauer: Łódzki zespół parlamentarny powinien się zajmować sprawami, które nas łączą, a nie dzielą...
Katarzyna Lubnauer: Łódzki zespół parlamentarny powinien się zajmować sprawami, które nas łączą, a nie dzielą... Łukasz Kasprzak
Rozmowa z Katarzyną Lubnauer, łódzką posłanką Nowoczesnej, a od soboty również przewodniczącą tej partii w regionie łódzkim.

Na 119 osób obecnych na sali, 119 poparło Panią w wyborach na przewodniczącą regionu łódzkiego Nowoczesnej. Wynik lepszy niż na Białorusi...
(śmiech) Powiem szczerze, że w żaden sposób wynik nie był ustawiany, a co więcej, myślałam, że jednak mam jakąś opozycję. W związku z tym też mnie ten wynik zaskoczył. Gdybym wiedziała, że taki będzie, to sama wstrzymałabym się od głosu.

No, ale ma Pani mandat najsilniejszy z możliwych, jakie są zatem Pani priorytety jako przewodniczącej w regionie?
Dla mnie priorytetem jest teraz budowa struktury, ponieważ nie wiemy, kiedy odbędą się wybory samorządowe. Na ten temat mówi się różnie, na przykład, że nie będą dotyczyć wszystkich szczebli samorządu, a tylko sejmików wojewódzkich. Ale te wybory mogą nastąpić szybko, nawet w czerwcu.

CZYTAJ: Nowoczesna wybrała zarząd regionu łódzkiego

W każdym razie w tym roku...
Dokładnie. Zatem priorytet jest dziś taki, by Nowoczesna miała swoją grupę w każdym powiecie województwa łódzkiego.

A dziś Nowoczesna w regionie łódzkim to ile osób?
Trudno powiedzieć. Formalnie przyjętych członków partii to 137 osób. Ale w tej chwili, po konwencji, będziemy przyjmować tych kandydatów, których nie mogliśmy dotąd przyjmować ze względu na pewne ograniczenia ilościowe. Myślę, że tych osób obok nas, poza tymi, którzy teraz składają deklaracje, jest około trzystu w całym województwie. To osoby nieco luźniej z nami związane, które zapisały się do stowarzyszenia i działały w czasie kampanii i wyborów. Natomiast sporo osób przychodzi do nas teraz...

A co to za osoby? Bo na przykład na Dolnym Śląsku, jak donoszą media, na przyjęcie w Nowoczesnej oczekuje około 500 osób, które teraz należą do Platformy Obywatelskiej...
Ale u nas nie ma takiej sytuacji, że gotowość przechodzenia deklarowały całe grupy. Zresztą, my wcale nie jesteśmy chętni do tego, by przyjmować ludzi z innych partii. Wolimy osoby, które dotąd nie angażowały się w inne ugrupowania polityczne, lub osoby, które jeśli nawet były w innych ugrupowaniach, to z nich odeszły, bo było im nie po drodze na przykład w kwestiach programowych albo miały innego typu kłopoty.

Czyli tacy, jak Jacek Borkowski, były radny wyrzucony z Platformy, a dziś członek Nowoczesnej.
Dokładnie. To jest przykład człowieka, którego drogi z Platformą Obywatelską rozeszły się już dawno. Był po prostu samorządowcem, a nie jakimś wyższej rangi działaczem partyjnym. A co bardzo istotne, przyszedł do nas na początku, a nie dopiero wtedy, gdy już mieliśmy reprezentację w parlamencie. Przyszedł wtedy, gdy zaczynaliśmy się budować. Czyli nie jest tak, że tu w Łodzi stoi kolejka działaczy Platformy i tylko czeka, aż my ich po kolei będziemy przyjmować. Jeśli już, to w regionie, ale też nie jest tak, że to tylko samorządowcy związani z Platformą aspirują do członkostwa w Nowoczesnej.

A propos samorządowców: bywają takie sytuacje w kraju, że i radni przechodzą do Nowoczesnej, a nawet zakładają koła. Tu u nas, w województwie łódzkim, wydarzy się coś podobnego?
W najbliższej przyszłości nie przewiduję takich sytuacji. Owszem, są samorządowcy, którzy deklarują chęć przystąpienia do Nowoczesnej, ale my jesteśmy bardzo ostrożni co do przyjmowania ludzi z innych partii, także jeśli chodzi o ewentualne przejścia całych grup.

Przedstawiła Pani propozycję reaktywowania Łódzkiego Zespołu Parlamentarnego. I jak się zapatrują na to inni posłowie? Ktoś już odpowiedział?
Odzew jest, przed kilkoma dniami rozmawiałam nawet w tej sprawie z posłem Pawłem Bejdą z PSL, a także z Piotrem Apelem z klubu Pawła Kukiza. Rozmawiam oczywiście także z posłami Prawa i Sprawiedliwości i spotykam się ze strony wszystkich z pozytywnymi reakcjami, bo wszyscy chcą tworzyć taką parlamentarną grupę. Zresztą sama nie mam wątpliwości, że przewodniczącym tego zespołu powinien zostać ktoś z PiS, bo to wynika z większości, którą oni mają. W województwie łódzkim to jest 17 na 31 poselskich mandatów.

Ale na przykład poseł Marek Matuszewski najpierw chciał taki zespół tworzyć, a potem się wycofał.
Z panem posłem Matuszewskim akurat też rozmawiałam i zrozumiałam to tak, że on nie chce sam organizować tego zespołu, ale nie powiedział, że nie chce w nim być.

Mam wrażenie, że po tym, jak premier Beata Szydło w swoim expose powiedziała, że chce, by Łódź rozkwitała, to niektórzy posłowie PiS uważają, że utworzenie grupy lobbującej na rzecz województwa byłoby jak wotum nieufności dla rządu.
Myślę, że tak nie jest, tym bardziej że ja rozmawiałam o tym zaraz po wyborach z Piotrem Glińskim i on też nie powiedział nie.

Pani podała taki przykład, że ta grupa mogłaby się zająć sprawą wystawy małe Expo 2022, w temacie rewitalizacji. Czy tylko tym?
Moim zdaniem założenie powinno być takie, że zespół zajmie się sprawami, które nas w regionie łączą, a nie dzielą, czyli sprawami, które w żadnym stopniu nie są kontrowersyjne. Jest dosyć jasne, że parlamentarzyści PiS mają zupełnie inne zdanie niż ja i pozostali posłowie na temat umiejscowienia w Łodzi produkcji śmigłowca wielozadaniowego Caracal. W związku z tym rozpoczynanie dyskusji na temat caracali na forum tej grupy zakończyłoby się zapewne tym, że ona przestałaby szybko funkcjonować. Natomiast warto utworzyć taką grupę parlamentarną, ponieważ to jest pokazanie na zewnątrz naszej determinacji. Jeśli Łódź stara się o możliwość zorganizowania wystawy małe Expo, to pokazanie, że parlamentarzyści z całego regionu ponad partyjnymi podziałami też za tym Expo optują, może się okazać jakimś dodatkowym argumentem dla komisji, która będzie decydować o przyznaniu organizacji tej wystawy.

Jeszcze pytanie o wybory: do zarządu regionu Nowoczesnej nie weszły osoby, które otwierały listy sejmowe w okręgach sieradzkim i piotrkowskim, czyli Adam Rogala-Lewicki i Agnieszka Łuczak. Dlaczego?
Oboje kandydowali i weszli do rady regionalnej Nowoczesnej. Te okręgi mają swoją reprezentację, bo w zarządzie są osoby, które były koordynatorami w obu tych okręgach i nie tylko one. Staraliśmy tak ułożyć skład zarządu, by byli w nim ludzie pracujący w kampanii od początku, a także, aby każdy okręg miał w nim swoich reprezentantów. I to się udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki