Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katyń, Khatyn i Chatyń, czyli jak przykrywano zbrodnię zbrodnią

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Dziennik Łódzki/archiwum
Trzeba naprawdę niemałej perfidii, żeby własną zbrodnię przykrywać cudzą, także prawdziwą. Tak właśnie załatwili to Rosjanie w przypadku Katynia, nagłaśniając i upamiętniając na ogromną skalę pacyfikację białoruskiej wioski Chatyń.

Niedawno wpadł mi w ręce radziecki folder z lat 70. poświęcony zbrodni w Chatyniu, przywieziony przez Polaka, który był w jakiejś delegacji zwiedzającej Chatyń. Ilu Polaków z tej delegacji dało się wtedy przekonać, że nie było żadnego Katynia, tylko Chatyń, tego się już nie dowiemy, ale byli tacy, co uwierzyli.

Zbrodnia w Chatyniu spadła władzom radzieckim jak gwiazdka z nieba. Niepodważalna, okrutna pacyfikacja, zbieżność nazwy z Katyniem i data - wiosna 1943 roku. Co prawda nie rok 1940, ani 1941 jak stwierdziła komisja Burdenki, która przypisała odpowiedzialność za Katyń Niemcom, ale to już nie było takie ważne. W latach 60., kiedy Związek Radziecki zabrał się za upamiętnianie Chatynia, Katyń w propagandzie nie istniał. Był tylko Chatyń. I jeszcze jedna rzecz. W języku angielskim "ch" zapisuje się jako "kh". Czyli Chatyń, to Khatyn. A stąd już bardzo blisko do Katynia.

Co się jednak stało w Chatyniu? 22 marca 1943 roku, w odwecie za zabicie przez partyzantów radzieckich kilku żołnierzy z jednostki ukraińskiej i jednego Niemca, oddziały niemiecko-ukraińskie otoczyły wioskę Chatyń, a mieszkańców zapędziły do stodoły. Żołnierze podłożyli ogień, a niemal wszyscy, którzy próbowali zbiec ginęli od ognia karabinów maszynowych. W płomieniach i od kul zginęło 149 osób, w tym połowa to dzieci. Przeżyła tylko piątka dzieci i jeden dorosły.

W 1966 roku zapadła decyzja o wybudowaniu w Chatyniu całego kompleksu upamiętniającego nie tylko pacyfikację wioski, ale wszystkie hitlerowskie zbrodnie na Białorusi. Pomnik jedynego ocalałego z martwym synem na rękach, fundamenty spalonych domów, obeliski z dzwonami.

Dla przypomnienia: w Michniowie na Kielecczyźnie w lipcu 1943 roku w ramach podobnej akcji odwetowej hitlerowcy wymordowali okrutnie ponad 200 mieszkańców. Pacyfikacja Michniowa stała się symbolem niemieckich zbrodni na wsi polskiej, wybudowano Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich. Jest tylko jedna drobna różnica między Chatyniem a Michniowem. Michniów jest tylko symbolem zbrodni. Nie zbrodni i kłamstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki