Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaya Mirecka-Ploss i jej książka o przyjacielu, Janie Karskim

Dariusz Pawłowski
Kaya Mirecka-Ploss podczas spotkania w Muzeum Miasta Łodzi przekonywała, że najważniejsza jest pogoda ducha
Kaya Mirecka-Ploss podczas spotkania w Muzeum Miasta Łodzi przekonywała, że najważniejsza jest pogoda ducha Grzegorz Gałasiński
Muzeum Miasta Łodzi odwiedziła wczoraj Kaya Mirecka-Ploss z Waszyngtonu, która przedstawiła swoją książkę o Janie Karskim.

Jak twierdzi Kaya Mirecka--Ploss, jej nowa książka "Jan Karski - człowiek, któremu powiedziałam prawdę" to swoiste życiowe resume 90-letniej legendarnej postaci Polonii amerykańskiej. Znajdziemy tu wiele nieznanych dotąd szczegółów z jej śląskiego dzieciństwa, przypadającego na lata wojny, a także nieujawniane dotychczas dramatyczne fakty z pobytu w obozie. Mamy też opowieść o powojennej emigracyjnej tułaczce w poszukiwaniu celu i sensu oraz własnego miejsca. Autorka opisuje amerykańską rzeczywistość i odsłania kulisy ostatnich 20-30 lat dziejów zawiłych relacji wewnątrzpolonijnych, roli Polonii w amerykańskim życiu politycznym i społecznym, a także jej silnych związków z krajem ojczystym.

Przede wszystkim jednak jest to opowieść o wieloletniej, głębokiej przyjaźni autorki z Janem Karskim, łodzianinem, legendarnym kurierem AK, bohaterem polskiego podziemia. Kaya Mirecka-Ploss przedstawia go jako kruchego, wrażliwego, lecz stanowczego człowieka, który z determinacją pełni swą misję do końca, mimo życiowych tragedii.

- Kochałam go, był najbliższą mi osobą, największym przyjacielem, niezwykle dobrym człowiekiem - wspominała Kaya Mirecka-Ploss. - Ale nie byliśmy kochankami, połączyła nas raczej jesień życia. Moja książka jest wypełnieniem przyrzeczenia, które złożyłam Jankowi.

W USA Kaya Mirecka-Ploss od 1989 roku kierowała Amerykańską Radą Kultury Polskiej, a w roku 1991 została dyrektorem Amerykańskiego Centrum Kultury Polskiej w Waszyngtonie. Polonia amerykańska okrzyknęła ją najważniejszą Polką na emigracji. Jest laureatką Orderu Uśmiechu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki