Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kayah i kwartet w Wytwórni

Maria Rżanek
Kayah ma wciąż nowe pomysły. Współpraca z kwartetem smyczkowym wypaliła znakomicie
Kayah ma wciąż nowe pomysły. Współpraca z kwartetem smyczkowym wypaliła znakomicie fot. Piotr Król
Koncertowe zestawienie popowego repertuaru Kayah z kwartetem smyczkowym Royal String Quartet wypełniło po brzegi widownie sal w Warszawie i Lublinie. Czy ze stojącymi owacjami projekt spotka się też w Wytwórni? Warto sprawdzić.

Równo miesiąc po ukazaniu się krążka "Kayah& Royal Quartet" , autorów albumu usłyszymy na żywo. Po Warszawie i Lublinie przyszedł czas na Łódź. W Wytwórni 8 kwietnia o godz. 20.30 na scenie pojawi się charyzmatyczna Kayah i towarzyszący jej kwartet smyczkowy, znany i ceniony Royal String Quartet (Izabella Szałaj-Zimak, I skrzypce, Elwira Przybyłowska, II skrzypce, Marek Czech, altówka, Michał Pepol, wiolonczela). Ideą przedsięwzięcia było zaaranżowanie utworów wokalistki właśnie na instrumenty smyczkowe. Koncert stanowić będzie część trwającej już od marca trasy koncertowej, podczas której muzycy wystąpią w najbardziej prestiżowych salach koncertowych w Polsce. Trasa została zainaugurowana 25 marca w warszawskim Teatrze Roma, gdzie artyści z rąk Marka Staszewskiego otrzymali złotą płytę.

Muzyczna inicjatywa jest wyjątkowo nowatorska, jeśli wziąć pod uwagę połączenie szlachetnego brzmienia klasycznych i akustycznych smyczków z popowym repertaurem silnej osobowości scenicznej, jaką jest Kayah. Z racji fuzji kameralistyki i typowych dla muzyki rozrywkowej tendencji, projekt wymyka sie klasyfikacjom. Choć podobnych projektów na rynku muzycznym pojawia się więcej, ten odstaje od normy. Staje się niszowy i mało komercyjny poprzez uzyskaną głębię tekstów najbardziej osobistych kompozycji wybranych przez samą artystkę. Zresztą akustyczne skłonności do spokojnych rytmów towarzyszą jej od pewnego już czasu, czego potwierdzeniem była np. trasa koncertowa Kayah.Skała.

Większość propozycji, jakie usłyszymy, to doskonale znany repertuar artystki, jednak bardziej nastrojowy i emocjonalny. Jest zagrany w tak zaskakujących aranżacjach, że słuchacz odkrywa każdy z tych utworów na nowo. Aranże na kwartet smyczkowy opracowali tak znakomici muzycy jak Krzysztof Herdzin, Wojciech Blecharz, Maciej Zieliński, Krzysztof Pszona, Urszula Borkowska, Bartłomiej Wąsik, a utwór "W bursztynowej wieży" znany z ostatniej płyty Kayah "Skała" został zaaranżowany przez sam kwartet Royal. Także "Testosteron", "Jestem kamieniem", "Jak liść", "Wiosna przyjdzie i tak", "Tabakiera", "Do diabła z przysłowiami", "Sto lat młodej parze" brzmią zjawiskowo.

Kayah i Royal String Quartet spotkali się w 2008 roku, kiedy to wokalistka została zaproszona na organizowany przez nich festiwal Kwartesencja. Zamierzeniem organizatorów przedsięwzięcia jest tworzenie płynnych granic między stylami i gatunkami muzycznymi, niepowielanie schematów i zejście klasyki z desek scen instytucji, które kojarzą się z muzyką poważną. To wszystko jest realne dzięki festiwalowym konfrontacjom, podczas których spotykają się artyści dużego, ale i różnego formatu. Wspólny koncert Kayah i Royal String Quartet zapoczątkował współpracę, intensywną do tego stopnia, że muzycy już w maju następnego roku, wyruszyli w trasę koncertową.

Z czwórką młodych entuzjastów spotkali się już na warszawskiej scenie m.in. legendarny Stephen Kovacevich, pianistka Angela Hewitt, Smolik i Kapela ze wsi Warszawa. Twórczość samej Kayah również wskazuje na to, że lubi muzyczne wycieczki w licznym gronie. Chociażby na albumie Skała partie fortepianowe usłyszymy w wykonaniu Janka Smoczyńskiego z zespołu June, gitarzystę z zespołu Bisquit - Tomka Serka Krawczyka, czy uczestników "Fabryki Gwiazd", Martę Maćkowską i Nicka Sincklera. Bilety kosztują 60, 80 i 100 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki