Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal, trener ŁKS przed meczem: Nie chcemy pozwolić Cracovii na wiele

R. Piotrowski
- Moim zdaniem ten zespół ma styl i charakter. I dlatego na wyjazdach gra nam się dobrze, ale bez względu na miejsce rozgrywania meczów założenia zawsze są takie same - powiedział szkoleniowiec beniaminka ekstraklasy przed sobotnim meczem z Cracovią.

Piłkarze ŁKS zremisowali swój pierwszy mecz (0:0 z Lechią Gdańsk), podobnie zresztą jak ich najbliższy rywal (Cracovia podzieliła się punktami z Zagłębiem w Lubinie). W sobotę okaże się który z trenerów - Kazimierz Moskal czy Michał Probierz - zdoła przechytrzyć swojego vis-à-vis. Czy dla szkoleniowca beniaminka starcie z Cracovią prowadzoną przez tego akurat trenera jest z jakiegoś względu ważne?
- Z trenerem Michałem Probierzem każdy mecz jest prestiżowy - odparł z uśmiechem szkoleniowiec ŁKS na czwartkowej konferencji prasowej.

Trener ŁKS przyznał natomiast, że miejsce rozegrania sobotniego spotkania jest dla niego szczególne, choć emocje związane z odwiedzinami miasta, z którym Kazimierza Moskala wiele łączy, w kontekście samego meczu nie mają żadnego znaczenia.
- Powrót do tego miasta zawsze wywołuje wiele wspomnień, ale na boisku liczą się tylko mój zespół i trzy punkty do zdobycia - przyznał trener, którego zespół chwali się po inauguracyjnej kolejce PKO Ekstraklasy za ładną tzw. "krakowską piłkę", co jak się okazało nieco zaczyna drażnić Kazimierza Moskala.

- Czy to jest krakowska piłka? To jest na pewno to, co ja nazywam piłką nożną. A czy ona jest bardziej krakowska od tej prezentowanej przez Cracovię? Z pewnością mamy bardziej polski zespół. W Cracovii postawiono na wielu obcokrajowców, a my nie chcieliśmy iść tą drogą, co nie znaczy, że obcokrajowiec nie trafi w przyszłości do naszego klubu - stwierdził trener ŁKS. On, podobnie jak i jego podopieczni, nie boi się zespołu "Pasów". Jaki więc plan ma ŁKS na sobotę?
- Nie pozwolić Cracovii na wiele - wyjaśnił Kazimierz Moskal, który zdaje sobie sprawę z tego, że niepowodzenie w europejskich pucharach (Cracovia odpadła już w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy) może wpłynąć na rywala ŁKS deprymująco, ale może i zmobilizować podopiecznych trenera Michała Probierza. Moskal nie wykluczył też zmian w wejściowej jedenastce.

Co zaś z ekstraklasową tremą tych zawodników ŁKS, którzy dopiero rozpoczęli przygodę z piłką w najwyższej klasie rozgrywkowej? - Po dziesięciu minutach meczu z Lechią przekonaliśmy się, że to tak naprawdę mecz jak wiele poprzednich - zapewnił Łukasz Piątek, choć on akurat pod względem występów w piłkarskiej elicie jest spośród ełkaesiaków piłkarzem najbardziej zaprawionym w bojach.

Na czym zdaniem doświadczonego pomocnika powinien się skupić w sobotę ŁKS? - Jest kilka rzeczy do poprawienia w naszej grze i oczywiście skuteczność jest jedną z najważniejszych. Początek sezonu jest trudny, bo nie sposób ocenić potencjału rywali, ale dla nas to sprawa drugorzędna. Podchodzimy z respektem do przeciwnika, lecz nasza drużyna nie ma się czego bać. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym w tej lidze. Potrafimy grać w piłkę i staramy się to pokazywać na boisku - stwierdził Łukasz Piątek.

Beniaminek ekstraklasy pojawi się w Grodzie Kraka w niemal najsilniejszym składzie. Na drobny uraz po wczorajszym treningu narzeka Droljub Srnić, problemy ze zdrowiem ma również Jewhen Radionow, lecz pozostali zawodnicy, w tym Jan Grzesik, Wojciech Łuczak czy Ricardo Guima są zdrowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki