Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kelnerki, barmani, kucharze i ich pomocnicy pilnie poszukiwani. Ile można zarobić? Gastronomia się odmraża i poszukuje pracowników

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Właściciele restauracji mają poważny problem: zaczynają znikać obostrzenia w tej branży, brakuje natomiast rąk do pracy. Poszukiwani są zarówno pracownicy do obsługi gości restauracyjnych jak i przygotowywania posiłków oraz dbania o czystość lokali. I choć stawki wzrosły, to chętnych brakuje.Od 15 maja restauracje mogą przyjmować gości stacjonarnie, na razie w ogródkach gastronomicznych, a od 28 maja będzie można zjeść posiłek przy stoliku we wnętrzu lokalu. To duża zmiana, przez kilka miesięcy knajpy mogły sprzedawać posiłki tylko na wynos. Czytaj dalej
Właściciele restauracji mają poważny problem: zaczynają znikać obostrzenia w tej branży, brakuje natomiast rąk do pracy. Poszukiwani są zarówno pracownicy do obsługi gości restauracyjnych jak i przygotowywania posiłków oraz dbania o czystość lokali. I choć stawki wzrosły, to chętnych brakuje.Od 15 maja restauracje mogą przyjmować gości stacjonarnie, na razie w ogródkach gastronomicznych, a od 28 maja będzie można zjeść posiłek przy stoliku we wnętrzu lokalu. To duża zmiana, przez kilka miesięcy knajpy mogły sprzedawać posiłki tylko na wynos. Czytaj dalej Grzegorz Gałasiński
Właściciele restauracji mają poważny problem: zaczynają znikać obostrzenia w tej branży, brakuje natomiast rąk do pracy. Poszukiwani są zarówno pracownicy do obsługi gości restauracyjnych jak i przygotowywania posiłków oraz dbania o czystość lokali. I choć stawki wzrosły, to chętnych brakuje.

Od 15 maja restauracje mogą przyjmować gości stacjonarnie, na razie w ogródkach gastronomicznych, a od 28 maja będzie można zjeść posiłek przy stoliku we wnętrzu lokalu. To duża zmiana, przez kilka miesięcy knajpy mogły sprzedawać posiłki tylko na wynos.

- W tym czasie nie było potrzebnych zbyt wielu pracowników, część więc straciła zajęcie - mówi Tomasz Frant, właściciel restauracji Spółdzielnia w OFF Piotrkowska w Łodzi. - To były trudne decyzje, ale trzeba było je podejmować. Sytuacja się zmieniła: gastronomia zaczęła znów działać na pełnych obrotach w ciągu jednego dnia w całym kraju i nagle okazało się, że pracowników brakuje. Część zwolnionych osób już się przebranżowiła i nie myśli o powrocie. Wola te sektory gospodarki, które są bardziej bezpieczne pod względem ciągłości pracy: np. zajęcia na budowie czy w biurze. Praca w gastronomii okazała się zajęciem podwyższonego ryzyka, a nie każdy może sobie pozwolić na kilkumiesięczny przestój.

Rosną stawki godzinowe

Tomasz Frant zwraca uwagę na rosnące zarobki w branży i ocenia, że są nawet o 30 proc. wyższe w porównaniu do okresu przed pandemią. Jego restauracja poszukuje kelnera lub kelnerki, a stawka wynosi od 13 do 15 zł netto za godzinę pracy oraz barmana ze stawką od 13 do 17 zł netto za godzinę. Podkreśla, że z napiwków kelner może uzbierać drugą pensję.

Strach przed kolejną falą

Zdaniem Mateusza Filiksa z restauracji Pini w Manufakturze, pracownicy gastronomii boją się kolejnej potencjalnej fali koronawirusa i przestojów w pracy.

- Praca w gastronomii jest bardzo specyficzna, w większości zajęte są weekendy, część dawnych pracowników wybrała pracę w od poniedziałku do piątku w godz. 9-17 - mówi Mateusz Filiks. - Znalezienie chętnej i rzetelnej osoby do pracy to obecnie wielkie wyzwanie.

Nawet 37 zł za godzinę

Najwyższą stawkę godzinową w Łodzi i okolicy proponuje Krzysztof Maryńczak, właściciel restauracji Chata wuja Toma w Konstantynowie Łódzkim. Oferta nie jest adresowana do kelnerów ani kucharzy, tylko do osoby... pracującej na zmywaku. Za godzinę mycia naczyń można zarobić nawet 37 zł brutto.

- Potrzebuję osobę, która zajmie się myciem naczyń przez dwie godziny dziennie: od godz. 16 do godz. 18 - mówi Krzysztof Maryńczak. - Zaproponowałem tak wysoką stawkę, by zwrócić uwagę i znaleźć pracownika. telefony, co prawda, się rozdzwoniły, ale znalezienie załogi nie jest łatwe. Poszukuję też pomocnika do kuchni, a stawka za godzinę wynosi od 15 do 20 zł. Mimo to jest bardzo trudno, a najgorzej będzie latem. Gastronomia nad morzem czy w górach również cierpi na brak rąk do pracy, ściągani są pracownicy z kraju, którym oferuje się nawet 7-8 tys. zł miesięcznie.

Ile można zarobić w gastronomii?

W Łodzi i województwie trudno o takie oferty. Jedna z wyższych dotyczy stanowiska kucharza lub szefa zmiany w firmie cateringowej, który może zarobić ok. 6,4 tys. zł brutto. Jest to praca w godzinach nocnych. Od 19 zł za godzinę brutto zaczynają się natomiast zarobki pizzermanów, a kelnerzy mogą liczyć na pensje rzędu 18-23 zł brutto za godzinę pracy.

Wakaty mają również firmy cateringowe: za godzinę pakowania jedzenia do pudełek można zarobić od 16 do 19 zł brutto, zaś pomoc kuchenna od 16 do 21 zł brutto. Dla kucharza przewidziano stałą pensję w wysokości od 5 do 7 tys. zł miesięcznie.

- W czasie pandemii rozwinęły się firmy cateringowe, które oferują dietę dietę pudełkową i tam znalazło zatrudnienie część pracowników gastronomii - mówi Izabela Borowska z portalu Jemy w Łodzi. - Niektórzy przebranżowili się, dzięki czemu mogą też spędzać więcej czasu z rodzinami i oni już zapewne do starej pracy nie wrócą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki