Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice mają swojego faworyta do Parlamentu Europejskiego

Dariusz Kuczmera
Na stadionie Orła Łódź podczas oficjalnego otwarcia obiektu: Hanna Zdanowska, Joanna Skrzydlewska, Tomasz Trela, Tomasz Kacprzak, Witold Skrzydlewski
Na stadionie Orła Łódź podczas oficjalnego otwarcia obiektu: Hanna Zdanowska, Joanna Skrzydlewska, Tomasz Trela, Tomasz Kacprzak, Witold Skrzydlewski Grzegorz Gałasiński
Sport i polityka. Kibice wybierają Europarlament. Z ich zdaniem warto się liczyć, bo w nich drzemie wielka siła. Kibice nie mają wątpliwości, kto powinien być jedynką w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Sport i polityka na co dzień idą w parze, ale bliskość tych dwóch dziedzin życia nasila się jeszcze bardziej tuż przed wyborami. Czy to wybory do samorządu lokalnego czy globalnego, interesują się nimi także kibice. Tworzą oni zresztą bardzo potężny elektorat i mądrzy ludzie potrafią to docenić.

Historia zna przypadki, że to właśnie kibice zdecydowali o wyborze kandydata na eksponowane stanowisko. Przykład pierwszy z brzegu to Kielce, gdzie właśnie prezydentem został Bogdan Wenta, legendarny piłkarz ręczny, później trener, który z polską reprezentacją osiągnął wielkie sportowe sukcesy, a wsławił się powiedzeniem: „Tę akcję trzeba rozegrać, mamy dużo czasu”. A do końca zostawało 15 sekund. I ta wskazówka podziałała, Polska wygrała mecz.

Wcześniej, w 2014 roku Bogdan Wenta jako kandydat Platformy Obywatelskiej zyskał mandat eurodeputowanego.

W Łodzi ludzie sportu nie mają łatwego dostępu do polityki. Może kiedy Marcin Gortat zakończy wielką karierę w NBA skutecznie powalczy o stanowisko prezydenta Łodzi, o czym zresztą przebąkiwał już dosyć dawno. Do polityki przebijał się Jan Tomaszewski.

Czy jest w dzisiejszym łódzkim sporcie osoba, która jest kimś w polityce?

Okazuje się, że tak. Napisali do nas kibice. Oto treść tego listu: „Droga redakcjo. Zdziwiło nas bardzo, że w najbliższych wyborach do Europarlamentu numerem 1 w okręgu łódzkim ma być Marek Belka, którego nic nie łączy ze sportem, a dopiero numer 2 otrzymać ma Joanna Skrzydlewska, honorowa prezes Orła Łódź, która od lat łączy działalność charytatywną z polityczną i sportową. To jest idealny kandydat na jedynkę. To sprawdzona kandydatka i my chcemy mieć taką przedstawicielkę w Brukseli. Skorzystają na tym zwykli ludzie, ale i my kibice także”.

Wtajemniczeni twierdzą właśnie, że władze Platformy Obywatelskiej obiecały Joannie Skrzydlewskiej miejsce z numerem 1 na liście wyborczej do Europarlamentu. Ponoć za zgodą prezydent Hanny Zdanowskiej. Okazuje się, że miejsce pierwsze dostanie Marek Belka. Stąd reakcja kibiców i list do naszej redakcji.

Miejmy nadzieję, że nasza honorowa prezes Orła Łódź - kontynuują kibice - otrzyma od władz PO to, co jest zostało obiecane. Przecież Joanna Skrzydlewska jest od lat w PO, poświęciła temu ugrupowaniu kawał swego życia. Wiemy, że ze zdaniem kibiców czy to ŁKS, czy Widzewa bardzo liczyła się Hanna Zdanowska, więc niezgoda z kibicami nie jest chyba potrzebna.

Joanna Skrzydlewska jest znana w środowisku sportowym dzięki wielu akcjom, które zresztą mieliśmy przyjemność relacjonować. To wielkie turnieje dla najmłodszych piłkarzy, czyli Skrzydlewska Cup, której ambasadorami byli piłkarze Widzewa Wiesław Wraga i Tadeusz Gapiński. Zresztą Joanna Skrzydlewska zanim bez reszty pokochała żużel, wspierała Widzew, co zresztą pamiętają kibice klubu z al. Piłsudskiego i odnoszą się do swojej donatorki z dużym szacunkiem. Potrafiła zadbać o promocję Europarlamentu wśród uczniów i studentów, w czasie pełnienia funkcji europosła zorganizowała wycieczki do Brukseli dla kilkuset osób.

Kibice sportowi zwrócili nam jeszcze uwagę na jedną, jakże ważną rzecz. Dla wyborców ważne jest, by ich kandydat nie chował się za barykadami, tylko był na tak zwane wyciągnięcie ręki. Z Joanną Skrzydlewską można spotkać się zawsze. Jeśli nie w biurze czy urzędzie, to na pewno na stadionie, na sportowej imprezie.

Joanna Skrzydlewska ma doświadczenie, pracowała już w Brukseli. W 2009 wybrano ją na deputowaną do Parlamentu Europejskiego. Kandydując w okręgu łódzkim, otrzymała 32 356 głosów. Była członkinią Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia oraz frakcji chadeckiej. W 2014 ponownie kandydowała do Parlamentu Europejskiego z listy Platformy Obywatelskiej w okręgu łódzkim. Otrzymała 27 767 głosów (trzeci wynik w okręgu), co jednak nie wystarczyło do otrzymania mandatu - przypominamy za wikipedią.

Takiego kapitału nie powinno się marnować. Już w poprzednich wyborach ludzie łapali się za głowy, widząc, ile głosów od wyborców zbierała Joanna Skrzydlewska. W sporcie matematyka odgrywa wielką rolę, kto ma najwięcej punktów, jest liderem, czy komuś to się podoba, czy nie. Jeszcze jest trochę czasu, by zrewidować niektóre decyzje, które dotyczą ludzi sportu i polityki. Na zdrowy rozsądek liczą kibice, którzy chcą mieć we władzach swoich prawdziwych przedstawicieli. Z fanami, których jest wielu i z ich zdaniem należy się liczyć. Bo w nich wielka siła jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki