Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice na meczu ŁKS 1926 Łomża - Widzew Łódź. Głośny doping, kłopoty z policją i zatrzymany "młynowy" [ZDJĘCIA]

kos
Kibice Widzewa od dawna mają pod górkę na meczach wyjazdowych. Jednak w niektórych rejonach Polski służby wyjątkowo się na nich uwzięły. W Łomży policjanci zatrzymali "młynowego".

Na niedzielny (3 czerwca) mecz w Łomży z miejscowym ŁKS bilety dostało 500 kibiców Widzewa Łódź. W drogę wybrali się autokarem i prywatnymi samochodami. Pierwszy raz już w Warszawie na Targówku wielu z nich przeszło kontrolę policyjną. Tego, co było później, mogli się tylko spodziewać.

Wpuśćcie kibiców

Na drodze krajowej nr 61 łączącej krajową drogę szybkiego ruchu (trasę Warszawa - Białystok) policjanci ok. 20 km przed Łomżą zatrzymywali wszystkich... którzy jechali pojazdami z łódzkimi tablicami rejestracyjnymi.
Samochody były ściągane na parking. Godzinę przed początkiem meczu policjanci przepuścili dalej jedynie dziennikarzy i to dopiero po wyjaśnieniach.

Chwilę po rozpoczęciu meczu ŁKS 1926 Łomża - Widzew Łódź kibice skandowali "Hej Łomża, wpuśćcie kibiców!". Po chwili już cały stadion krzyczał "Wpuśćcie kibiców".

Pijany prowokator

Doping po jednej i po drugiej stronie nie słabł przez cały mecz. W drugiej części spotkania atmosferę zaczął psuć pijany kibic drużyny gospodarzy. Ewidentnie prowokował swoim zachowaniem kibiców Widzewa. Na szczęście inni nie podchwycili jego zachowania i okrzyków. Niestety, ochrona zamiast zareagować skutecznie, tylko zwróciła mężczyźnie uwagę.

To się musiało źle skończyć. Bezpośrednio po zakończeniu spotkania ochroniarze wyprowadzili pijanego i coraz bardziej agresywnego mężczyznę. Musieli do tego użyć siły, a on straszył ochroniarzy policją.

CZYTAJ TEŻ: Mecz ŁKS Łomża - Widzew Łódź na żywo [RELACJA, ZDJĘCIA]

Policyjne zatrzymanie

Po zakończeniu meczu zawodnicy Widzewa podeszli do swoich kibiców. Ci w męskich słowach przypomnieli zawodnikom, że w meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki nie będzie miejsca na porażkę.
Kilka minut później policjanci pozwolili opuścić sektor kibicom Widzewa. Wypuszczali ich pojedynczo, a każdy kibic musiał przejść pomiędzy dwoma szpalerami policjantów.

Niestety funkcjonariusze nie przepuścili m.in. "młynowego" łódzkich kibiców. Dlaczego? Ponieważ po zakończonym meczu zszedł bezpiecznie z ostro zakończonej kraty, z której przez całe spotkanie prowadził doping. Co ciekawe, policjanci nie byli zainteresowani dziesiątkami kibiców ŁKS 1926 Łomża, którzy z głównej trybuny zeszli na boisko.
- Bezpośrednio po meczu został zatrzymany mężczyzna, który w trakcie meczu wszedł na miejsce, gdzie rozgrywany był mecz, tzn. na murawę. Nie reagował też na polecenia służb porządkowych - mówi nadkom. Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Policjanci gromadzą materiał dowodowy, m.in. zabezpieczony został monitoring stadionowy. Mężczyzna podejrzewany jest o popełnienie przestępstwa z art 60 ust. 1 Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.

- Materiały zostaną przekazane do prokuratury, która podejmie decyzję, czy przedstawić mężczyźnie zarzuty - dodaje policjant.

Zatrzymani jeszcze dwaj kibice Widzewa

W czasie przedmeczowej kontroli policjanci z Podlasia zatrzymali jeszcze dwóch mężczyzn. Jeden z nich przewoził race i będzie odpowiadał za popełnienie wykroczenia. Natomiast drugi - nastolatek był poszukiwany wcześniej przez policję. Po zatrzymaniu małolat został przewieziony do policyjnej izby dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki