W ostatnim czasie tzw. grupy kibicowskie dość często wydają oświadczenia. Niedawno mieliśmy do czynienia z kuriozalnym oświadczeniem tzw. kibiców Legii Warszawa po wydarzeniach w Lokeren, a teraz oświadczenie wydali ludzie, którzy czują się przedstawicielami kibiców Widzewa. I poinformowali, że nie będą uczestniczyć w projekcie SLO, który regulował współpracę kibiców, klubów i PZPN.
O co poszło? O karę w postaci półrocznego zakazu organizowania wyjazdów kibiców Widzewa na mecze wyjazdowe spowodowane fatalnym zachowaniem na meczu z GKS Katowice w Łodzi. Przypomnijmy, że sędzia zmuszony był kilka razy przerwać grę, bo z trybun na boisko rzucano race. Jedna z nich trafiła nawet piłkarza Widzewa Rafała Augustyniaka.
W oświadczeniu zamieszczonym na kibicowskim portalu widzewtomy.net anonimowi autorzy - grupy kibicowskie mają to do siebie, że nie podpisują oświadczeń nazwiskami - nazwali wydarzenia "kilkoma incydentami", a karę "niesprawiedliwą". Nie piszą nic natomiast o tym, że chętnie zapłacą za klub karę finansową, bo taka też została nałożona. Jest za to lista żądań do szefów Widzewa, by ci m.in. złożyli odwołanie od półrocznego zakazu wyjazdowego. Piszą też o "zepsutych przez właściciela klubu relacjach z kibicami".
Szkoda, że tak postępują ludzie, dla których Widzew ponoć jest "jedyną miłością". Dziś łódzki klub jest w bardzo trudnej sytuacji, ale właściciel pokazuje, że chce go ratować - zatrudnił wreszcie poważnego trenera, będzie wzmacniał drużynę. I, kochając Widzew, na pewno należy go wspierać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?