Jeszcze co najmniej do 29 listopada szkoły w całej Polsce pozostaną zamknięte, a uczniowie będą uczyć się zdalnie. Zwalniając dzieci i młodzież do domów rządzący podkreślali jednak, że termin ten może w każdej chwili ulec zmianie. Według najnowszych doniesień, obecnie rozważane jest wydłużenie okresu zdalnej nauki do końca przerwy świąteczno-noworocznej.
Jak poinformowali dziennikarze RM.FM, w ciągu najbliższych dni premier ma ogłosić, że szkoły, licea i uniwersytety - poza drobnymi wyjątkami - pozostają zamknięte do pierwszego noworocznego poniedziałku, czyli do 4 albo 7 stycznia, a więc zostałyby otwarte dopiero po święcie Trzech Króli. Jak jednak podkreślono, decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale taki scenariusz rozwoju wydarzeń rozważają właśnie ministrowie.
Na podjęcie decyzji wpływ będą miały kolejne raporty o liczbie zakażonych w kraju. Dziś resort zdrowia poinformował o 22 464 nowych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2. Obecne statystyki mają przemawiać za utrzymaniem zdalnego trybu pracy szkół i uczelni.
Otwarcie edukacji ma jednak przebiegać stopniowo. Z tego co już zapowiedział wiceminister edukacji i nauki, Dariusz Piontkowski, w pierwszej kolejności do nauki w szkołach mieliby wrócić uczniowie klas I-III szkół podstawowych, ósmoklasiści i maturzyści, a dopiero później pozostali uczniowie, licealiści i studenci.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?