Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca MPK Łódź stał się postrachem pijanych kierowców

Marcin Bereszczyński
Pracownik MPK w drodze do pracy zajechał drogę pojazdowi jadącemu od krawężnika do krawężnika, a następnie zatrzymał pijanego kierowcę.

Marcin Lichawski pracuje w łódzkim MPK od półtora miesiąca, a już dostał podziękowania od zarządu tej spółki i od wydziału ruchu drogowego łódzkiej policji. Podziękowania i upominki dostał wczoraj. Zasłynął tym, że zatrzymał pijanego kierowcę, który jechał wężykiem na Złotnie. Doszło do tego 6 listopada

- Jechałem do pracy samochodem. Moje zainteresowanie wzbudził kierowca, który przepuścił mnie przed skrzyżowaniem. Później jechał od krawężnika do krawężnika - opowiada Marcin Lichawski. - Gdy próbował skręcić, zajechałem mu drogę. Chciałem mu wyrwać kluczyki. Prosił, żeby nie wzywać policji, bo nie ma już prawa jazdy. Policję oczywiście wezwałem.

Po przyjeździe policji okazało się, że 59-letni kierowca chryslera miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.

- Był wcześniej kilka razy zatrzymywany za jazdę pod wpływem alkoholu. Znów wsiadł za kierownicę po spożyciu alkoholu. Stwarzał realne zagrożenie dla uczestników ruchu. Kierowca MPK uchronił ludzi przed tragedią, bo zwykle tak kończy się jazda po wypiciu alkoholu - powiedział Tomasz Mielczarek, naczelnik wydziału ruchu drogowego policji.

To nie pierwsze zatrzymanie pijanego kierowcy. Marcin Lichawski, gdy jeszcze jeździł ciężarówką, zatrzymał kierowcę, który miał 3 promile alkoholu w organizmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki