Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy usuwają blokadę i jadą przez trzeszczący most

Wiesław Pierzchała
Krzysztof Szymczak
Służby drogowe zablokowały drewniany most na Grabi w Talarze (gmina Dobroń), który został zdemolowany po tym, jak chciała go pokonać ciężarówka z piaskiem. Dla setek kierowców z Łodzi i Pabianic jest to katastrofa, bowiem tędy jeżdżą na swoje działki. Niemniej radzą sobie w ten sposób, że... usuwają część blokady i na własne ryzyko pokonują trzeszczący most.

Drewniany most z pobliskim młynem z końca XIX wieku, starą kuźnią i potężnymi, wiekowym drzewami tworzy pełną uroku zabytkową całość. Jego znaczenie jest wręcz strategiczne, gdyż przejeżdżają przez niego nie tylko okoliczni mieszkańcy, lecz także kierowcy z Łodzi i Pabianic mający w rejonie Talaru i Rokitnicy około 500 działek letniskowych.

- Ruch jest tu bardzo duży, szczególnie w weekendy, kiedy przejeżdża tędy, jak kiedyś policzył mój syn, ponad tysiąc samochodów - zaznacza Jolanta Radgowska, właścicielka zabytkowego młyna. - Most jest stary, ale jary. Niemniej jego stan zaczął się pogarszać. Dlatego rok temu z 5 ton do 2,5 tony zmniejszono dopuszczalny tonaż.

Niestety, nie wszyscy kierowcy respektowali ten poziom. Efekt był taki, że na most wjechała ciężarówka z piaskiem, drewniane bale popękały i most zaczął się sypać.

- W środę na miejsce udała się inspekcja składająca się m.in. z fachowców naszego wydziału dróg i mostów - wyjaśnia Agnieszka Skalska, rzecznik starostwa w Pabianicach - która do odwołania zamknęła most dla ruchu kołowego, bowiem stwierdziła, że nie nadaje się do eksploatacji.

Po obu stronach mostu pojawiły się bariery i znaki zakazu ruchu. Jednak kierowcy dość krótko respektowali ten zakaz.

- W czwartek jeszcze nikt nie przejeżdżał, ale w nocy ktoś odsunął bariery i w piątek kierowcy na własne ryzyko zaczęli jeździć przez most - mówi mieszkający w pobliżu Andrzej Finc. - Kierowcy są zdesperowani, bo w pobliżu nie ma drugiego mostu i aby dostać się na swoje działki musieliby stosować dalekie objazdy: przez Łask z jednej strony lub przez Dłutów z drugiej.

Nałożenie drogi jest tak wielkie, że kierowca wolą z duszą na ramieniu przejechać przez most niż jechać do Łasku lub Dłutowa. Wśród piątkowych desperatów był nawet kierowca lawety z pomocy drogowej, który "przedzierał się" przez most z... mercedesem na pokładzie.

Przez most wiedzie droga powiatowa, dlatego pabianickie starostwo musi pilnie rozwiązać ten problem. W sprawie tej urzędnicy wystąpili do konserwatora zabytków z pytaniem czy można rozebrać most i postawić nowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki