Tymczasem laureat pokojowego Nobla prezydent Obama chce ukarać prezydenta Syrii Assada za to, że użył broni chemicznej w wojnie z rebeliantami. Kto naprawdę jej użył, tego nikt nie wie, ale Ameryka może wszystko udowodnić, o czym świat się przekonał przed atakiem na Irak. Wywiad USA dowiódł wówczas, że prezydent Iraku Saddam Husajn jest drugim Hitlerem i jako taki zagraża światowemu pokojowi, gdyż lada chwila będzie dysponować bronią jądrową. Więc go zlikwidowali. Dziwnym trafem, atomu do dziś nie znaleźli, chociaż minęło 10 lat. Na dodatek Amerykanie zapomnieli, że wcześniej za ich zgodą i pod osłoną tenże Saddam-Hitler truł gazem wrogów USA żołnierzy Iranu i przy okazji swoich Kurdów.
Wydaje się, że Syria jest skazana na "ukaranie". Właśnie wiceminister obrony USA powiedział w Chinach, że reżim syryjski trzeba ukarać za użycie broni chemicznej, bo to zniechęci Koreę Północną do skorzystania z tej broni. To tak, jakby sprać Kazia, żeby Adaś nie pluł na podłogę. To argument idioty, potwierdzający słuszność polskiej mądrości ludowej, że jak ktoś chce uderzyć psa, to kij zawsze znajdzie. A przy okazji "karania" reżimu znowu zginą niewinni ludzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?