Kilka dni więzienia za podróż pociągiem bez biletu

- Są też osoby, którym karę grzywny zamieniono na karę pozbawienia wolności - mówi kpt. Bartłomiej Turbiarz, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi.

"Króciaki" (tak są nazywane osoby, które trafiły do więzienia na kilka lub kilkanaście dni) w zakładach karnych podlegają takim samym procedurom jak inni osadzeni. Trzeba ich przyjąć, wydać naczynia i sztućce, umieścić w odpowiedniej celi, założyć akta, muszą być też przebadani przez lekarza.

- Ale praca z takimi ludźmi wcale nie jest łatwa- mówi kpt. Turbiarz. - Duża część z nich to osoby w złym stanie zdrowia, bardzo często uzależnione od alkoholu, które dopiero podczas tego kilkunastodniowego pobytu w więzieniu trzeźwieją i dociera do nich gdzie się znaleźli.

Wtedy sporo pracy mają wszyscy funkcjonariusze, którzy muszą uważać, aby taki osadzony nic sobie nie zrobił. Osoby z krótkimi wyrokami raczej nie mają co liczyć na pracę w więzieniu, udział w kursach zawodowych lub terapii. Zanim odnajdą się za kratami, już muszą wychodzić.

Do łódzkiego zakładu karnego trafiła m.in. Anna, która jechała rowerem po kilku głębszych. Została skazana na 5 dni.
Za kraty trafił też Andrzej. I to nie raz.

- Nie pamiętam ile razy byłem w więzieniu, ale najdłużej siedziałem 30 dni - mówi pan Andrzej, skazany na 10 dni za stawienie się do sądu w stanie nietrzeźwości.

Na koniec kilkudniowej kary osadzeni dostają ubrania odpowiednie do pory roku (jeżeli ichnie posiadają) oraz pieniądze niezbędne na dojazd do domu albo schroniska dla bezdomnych.

- Trudno ocenić czy kilka dni spędzone w więzieniu to krótko czy długo. Jeżeli mamy nakaz przyjęcia do więzienia to niezależenie od rozmiaru kary musimy ją wykonać - tłumaczy kpt. Turbiarz.

Z obserwacji funkcjonariuszy łódzkiej Służby Więziennej wynika, że około połowa z "króciaków" regularnie wraca do więzienia, najczęściej za te same przekroczenia.

- Ale raczej trudno ocenić czy popełniają przekroczenia specjalnie, aby trafić za kratki na kilka dni - mówi kpt. Bartłomiej Turbiarz.

Dzienny koszt utrzymania więźnia to ok. 80 zł. Miesięcznie jest to ok. 2,5 tys. zł. Na tę kwotę składają się trzy grupy wydatków. Pierwsza to zakupy towarów i usług, w tym wydatki dotyczące bezpośrednio osadzonych: wyżywienie, leki, usługi i świadczenia medyczne, zakup bielizny, odzieży, obuwia, pościeli itp. Druga grupa to inwestycje, m.in. remonty. Trzecia grupa to świadczenia, wynagrodzenia funkcjonariuszy, pracowników i skazanych,m.in. ZUS, PEFRON, oraz uposażenie.

W całym okręgu łódzkim, czyli w zakładach karnych w Łowiczu, Siaradzu, zakładzie karnym nr 1 w Łodzi, zakładzie karnym nr 2 w Łodzi, Garbalinie, Płocku, areszcie śledczym w Łodzi i areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalaskim przebywa ok. 6 tys. osadzonych. W samej Łodzi (w trzech jednostkach) więźniów jest ok. 2 tys.