Kino - recenzja. „Bodyguard i żona zawodowca”: Ognista kobieta i dwa pistolety

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Salma Hayek jako Sonia Kincaid - dzika, piękna, namiętna i dwa razy bardziej nieobliczalna od swojego męża
Salma Hayek jako Sonia Kincaid - dzika, piękna, namiętna i dwa razy bardziej nieobliczalna od swojego męża Kino Świat
Ognista, namiętna, zmysłowo zbudowana kobieta z południowym temperamentem, co to potrafi przytulić, rozbudzić w sobie instynkt macierzyński i pogonić kota złym facetom. Jak to dobrze, że jest jeszcze kino, które nie zabrania takich fantazji.

Film „Bodyguard i żona zawodowca” nie zabrania niczego, nawet ignorowania logiki, sensu oraz prawdopodobieństwa. Wszystko w imię zabawy, wizualnego szaleństwa i radowania się kwiecistymi dialogami oraz charyzmatycznymi bohaterami. Produkcja Patricka Hughesa - kontynuacja mającego wielu fanów „Bodyguarda zawodowca” - doskonale sprawdza się jako relaksujący przerywnik w obcowaniu z poprawnościowymi fobiami współczesności.

Michael Bryce (w tej roli Ryan Reynolds) i Darius Kincaid (Samuel L. Jackson) tak cudownie do siebie nie pasowali, że nic dziwnego, iż teraz ten pierwszy postanowił zerwać z przeszłością i za radą psychoterapeutki rzucić stresujący zawód ochroniarza, robiąc sobie długi urlop od awantur. Oczywiście, natychmiast „wdeptuje” w środek strzelaniny, której sprawczynią jest Sonia (Salma Hayek) - żona jego pamiętnego klienta Dariusa. Michael nigdy nie należał do osobowości szczególnie asertywnych, więc Sonia nie zważając na sprzeciwy skutecznie wciąga go w wojnę z mafią, która stoi za porwaniem Dariusa. A jeszcze pojawiają się szaleńczy kabotyn, pragnący zniszczyć całą Europę oraz watahy zabójców negatywnie nastawionych do naszych bohaterów. Wybuchom, wystrzałom, mordobiciom, całusom, pieszczotom paralizatorem i żartom normalnie nie ma końca.

Wszystko to znakomicie się ogląda, film trzyma w garści Salma Hayek, która łączy żywiołowość, ekranową efektowność z niebanalnym talentem aktorskim, przy eksponowanym tutaj wyczuciu komediowym. Nadal bawią się współpracą Ryan Reynolds i Samuel L. Jackson, a że czynią to z pozycji profesjonalistów, nie zamienia się to w radochę żenującą dla oglądających. Widzowie dostają jeszcze jako przyprawy drugoplanowe występy Antonia Banderasa, Morgana Freemana, Franka Grillo - by tylko nie żałować żadnej monety wydanej na bilet.

Film ostentacyjnie pozwala panom pozostać chłopakami, cieszącymi się na widok dzikiej, a jednocześnie kobiecej Salmy Hayek. No takiego świata też nam potrzeba.

Bodyguard i żona zawodowca USA komedia, reż. Patrick Hughes, wyst. Salma Hayek, Samuel L. Jackson, Ryan Reynolds
★★★★☆☆

Z Gwiazdami - Marek Kaliszuk - zapowiedź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki