Historia urszulanek w Sieradzu rozpoczęła się w roku 1921, kiedy to matka Urszula Ledóchowska, założycielka niedawno powstałego Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK została zaproszona przez ziemianki powiatu sieradzkiego do miasta z prośbą o wygłoszenie tu odczytu o nowym zgromadzeniu i jego działalności. Prawdopodobnie była po raz pierwszy w Sieradzu i dopiero teraz miała okazję ujrzenia starego klasztoru podominikańskiego, położonego tuż obok teatru. Wtedy też padła propozycja aby urszulanki objęły niszczejący klasztor wraz ze świątynią.
Z początkiem lipca 1922 roku Urszula Ledóchowska posłała do Sieradza dwie siostry: Antoninę Tyszkiewicz i Paulę Wróblewską, by rozpoczęły kwestę po dworach diecezji kujawsko - kaliskiej. Na dobre zamieszkały siostry w Sieradzu dopiero od września 1922 roku. Zamieszkały w dwóch pokojach na piętrze, gdzie jeszcze w czasie deszczu ciekło im na głowę. Klasztor nie miał jeszcze ogrodzenia, więc stał się pasażem między ulicą Żabią a Dominikańską i buszowano w nim, zwłaszcza nocą, w poszukiwaniu skarbów. Rozpoczęła się też odbudowa klasztoru, która postępowała sukcesywnie i trwała kilka lat. Siostry miały swój znaczny udział w pracach murarskich i porządkowych. W listopadzie 1922 roku sprowadzono do Sieradza warsztaty tkackie i zainstalowano je w długiej sali wzdłuż kościoła na pierwszym piętrze. W sumie było 12 warsztatów tkackich. Kierowniczką tkalni była siostra Józefa (Franciszka) Korentz. Już w roku 1923 główne skrzydło klasztoru było gotowe, posesja została ogrodzona, zaprowadzono elektryczność, jednym słowem klasztor dominikański ożył.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?