Kleszczów, najbogatsza gmina w Polsce, czołowym Janosikiem

Kleszczów po raz kolejny jest najbogatszą gminą w województwie łódzkim oraz w Polsce. Z dochodem ponad 35 tysięcy złotych rocznie wpływu z podatku na jednego mieszkańca znacząco wyprzedza w tej statystyce drugą w województwie łódzkim Rząśnię (7,2 tys. zł) oraz trzeci Szczerców (3,6 tys. zł). Najbogatsza gmina w kraju musi podzielić się jednak z biedniejszymi. Stąd w roku 2016 w ramach tzw. janosikowego ma oddać do Skarbu Państwa ponad 52 mln zł. W kraju więcej odda tylko Warszawa (prawie 250 mln zł). Z kolei w Łódzkiem osiem najbogatszych gmin odda w sumie prawie 66 mln zł. Więcej „janosikowego” spłynie jedynie z Mazowieckiego i Dolnego Śląska.

Kleszczów od lat jest największym beneficjentem podatków i opłat od koncernu PGE, czyli bełchatowskiej kopalni i elektrowni. Dzięki nim dobrobyt w Kleszczowie widzi każdy, kto choćby przejeżdża przez tę gminę. Samorząd stać na wydatki, które sprawiają, że ludziom żyje się tu dobrze. Ale wydobycie kopalin kiedyś się zakończy. Ten termin został ostatnio wyznaczony na 2020 rok.

- Jesteśmy świadomi tego, że nasz główny podatnik, jakim jest kopalnia, będzie z czasem odprowadzał coraz mniej pieniędzy w związku z zakończeniem wydobycia węgla. Dlatego główny wysiłek w ostatnich latach włożyliśmy w stworzenie stref przemysłowych i przygotowanie terenów inwestycyjnych. Przyciągamy do siebie inwestorów, którzy tworzą nowe miejsca pracy i zapewnią nam wpływy z podatków - podkreśla Jerzy Strachocki, rzecznik Urzędu Gminy Kleszczów. - To nie wszystko, bo Kleszczów od lat ma opinię dobrego miejsca do życia. Gmina uzbroiła sporo terenów pod budownictwo mieszkaniowe, zorganizowała i prowadzi, oprócz szkół podstawowych i gimnazjum, także dwie szkoły ponadgimnazjalne. Kolejny rok zapewniamy dotacje tym mieszkańcom, którzy instalują w swoich domach m.in. kolektory słoneczne, ogniwa fotowoltaiczne czy pompy ciepła. Chodzi o jak największe zmniejszenie emisji zanieczyszczeń z pieców, opalanych węglem czy drewnem. Mieszkańcom ułatwiamy dostęp do lekarzy specjalistów. Poprzez „janosikowe” dzielimy się z mniej zasobnymi gminami. Skoro wymaga tego obowiązujące prawo, robimy to.

Innego wyjścia nie ma także wiejska gmina Pabianice, która największe zyski czerpie z opłat za znajdującą się na jej terenie zbiorczą oczyszczalnię ścieków dla Łodzi.

- Wpływy z tego tytułu ratują nam sytuację budżetową i stać nas na bezproblemowe utrzymanie szkół - wskazuje Henryk Gajda, wójt gminy Pabianice.- A że trzeba trochę tych pieniędzy oddać, to oddajemy.

Z zupełnie innymi problemami borykają się za to najbiedniejsze gminy w Łódzkiem. Mimo że otrzymują subwencję z budżetu państwa. Najmniejsze dochody mają m.in.: Goszczanów, Łęki Szlacheckie, Żelechlinek i Rzeczyca.