Przemysław Bernacki, właściciel zakładu Bernacki Salon w Łodzi, osobiście obsłużył aż 27 klientów. Zakład działał do godz. 23.30, by zdążyć obsłużyć jak najwięcej osób przed zamknięciem. Nie było to łatwe.
- W czwartek padły systemy do rezerwacji wizyt, nie wiedzieliśmy kto przychodzi i czy możemy jeszcze przyjmować zapisy. Cały czas mieliśmy też telefony od klientów – mówi fryzjer.
Jednak nie wszystkich udało się przyjąć. - Klienci przyjmowali to ze zrozumieniem. Dwa tygodnie to nie jest dużo, da się wytrzymać – mówi Bernacki.
Co przezorniejsi klienci zapisywali się już na początku tygodnia. Pan Maciej z Łodzi zarezerwował wizytę u barbera na początku tygodnia. W czwartek rano, jeszcze przed konferencją premiera Mateusza Morawieckiego, był już na fotelu golibrody.
- Przewidziałem, że przy tej liczbie zakażeń zamkną salony, a chciałem doprowadzić swój wygląd do porządku przed świętami – mówi łodzianin.
Tłoczno było w ostatnich dniach w sklepach, choć tutaj kolejki łatwiej było rozładować. W łódzkiej Ikei klienci zaczęli gromadnie przychodzić na zakupy już w czwartek po południu. Druga fala klientów pojawiła się w piątek po godzinach pracy.
- Od czwartku mamy wszystkie ręce na pokładzie. Wszyscy pracownicy, którzy mogli przyjść do pracy, pracują – mówiła w piątek Katarzyna Patucha z łódzkiego sklepu Ikea.
Od soboty sklep Ikea będzie obsługiwał już tylko zamówienia internetowe. Można je będzie odbierać w sklepie, w skrytce odbiorczej w Porcie Łódź lub zamówić przez kuriera.
Bez problemów można było zrobić zakupy w godzinach rannych i południowych. Na przykład w Castoramie przy al. Jana Pawła II około godziny 14 do kas stało raptem po kilka osób.
Zgodnie z nowymi obostrzeniami salony fryzjerskie, kosmetyczne, sklepy meblowe i z wyposażeniem wnętrz o powierzchni powyżej 2 tys. mkw. będą zamknięte co najmniej do 9 kwietnia.
Zobacz również
Zamknięty kraj i godzina policyjna przed Wielkanocą? "Pojutrze możemy zamknąć Polskę"
Co się działo w łódzkiej Szkole Filmowej?
Kolejna trudna Wielkanoc. Kościoły będą otwarte, ale czy należy tam iść?
J***ć biedę, czyli jak w Łodzi ekwiwalent reklamowy zastąpił rozsądek i empatię
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?