W niedzielę (15 marca) w sortowni Poczty Polskiej przy al. Włókniarzy pojawiło się podejrzenie zakażenia koronawirusem u jednego z pracowników. - Postanowiliśmy w niedzielę prewencyjnie wstrzymać pracę w obiekcie, pracownicy udali się do domów - informuje Justyna Siwek, rzeczniczka prasowa poczty.
W poniedziałek (16 marca) wynik badania pracownika okazał się negatywny i pracę sortowni wznowiono. Jednak z powodu działań w sortowni w Łodzi nie dotarły do listonoszy środki chroniące przed zarażeniem koronawirusem. Dlatego w poniedziałek doręczanie przesyłek zostało ograniczone, doręczane są wyłącznie przesyłki wkładane do skrzynek odbiorców.
Jednocześnie poczta wprowadziła ograniczenia w swoich placówkach. Godziny pracy zostały skrócone do sześciu godzin w dni robocze. Przed okienkiem może znajdować się jedna osoba, pozostałe muszą czekać w odległości 1,5 metra od siebie lub na zewnątrz.
To sprawiło, że przed urzędami pocztowymi w regionie łódzkim w poniedziałek ustawiały się spore kolejki klientów.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?