1/5
Studentka Szkoły Filmowej w Łodzi została zaatakowana na...

Studentka Szkoły Filmowej w Łodzi została zaatakowana na ulicy w poniedziałek nad ranem. Nikt z przechodniów jej nie pomógł.

2/5
Swoje odczucia opisała w internecie. Jej post spotkał się z...

Swoje odczucia opisała w internecie. Jej post spotkał się z ogromnym zainteresowaniem internautów. W ciągu doby udostępniło go aż 25 tys. osób.

Studentka wracała około godz. 5.30 z transmisji oskarowej z łódzkiej szkoły filmowej do akademika. Przy ul. Kilińskiego zaatakował ją obcy mężczyzna i zaczął szarpać. Studentka była w szoku. Wybiegła na ulicę, mając nadzieję że zatrzyma jakiś samochód. Ale pojazd ją wyminął...

- Zaczynam krzyczeć i wtedy mężczyzna zaczyna do szarpania i ściskania dodaje okłady pięścią w twarz i głowę i informuje mnie, że mam mu cytuje „oje... galę” - relacjonuje dziewczyna. - Potem pamiętam już tylko okładanie mojej głowy, krzyki „nie krzycz bo Cię zaje...” i moje histerycznie wrzeszczenie wniebogłosy o pomoc. Na koniec sprowadzenie do pozycji klęczącej i kilka kopniaków w głowę i w bok ciała - dodaje.

Napastnik oddalił się, gdy zobaczył innych ludzi. Dziewczyna ma wątpliwości, czy służby zajęły się nią prawidłowo. -Funkcjonariusze zamiast udzielić mi pomocy zajmowali się jeżdżeniem w koło jakby ten człowiek po 25 minutach miał być w promieniu czterech ulic - relacjonuje dziewczyna. Musiała też powtarzać swoje zeznania. Ma też żal do pogotowia, bo zabrało ją do szpitala w brudnych ciuchach, miała też usłyszeć komentarz, że jest sobie winna.

3/5
Tymczasem pogotowie tłumaczy, że ratownicy postąpili...

Tymczasem pogotowie tłumaczy, że ratownicy postąpili prawidłowo.

- Poszkodowanej została udzielona pomoc medyczna i przewieziona została do szpitala Piramowicza - mówi Adam Stępka, rzecznik prasowy łódzkiego pogotowia. Jak tłumaczy pacjenci wożeni są do szpitali w ubraniach w których brali udział w zdarzeniach, nawet jeśli są one zniszczone czy zabrudzone. - Nie mamy w karetce butiku ani przebieralni. W karetkach ratujemy życie i zdrowie pacjentów. Nie ma ani miejsca ani czasu na przebieranie się - mówi.

Policja nie ma nic do zarzucenia. Z danych policji wynika, że patrol dotarł na miejsce po pięciu minutach.

- Zawsze w sytuacjach, kiedy możliwa jest penetracja terenu, wspólnie z pokrzywdzonym lub świadkiem policjanci niezwłocznie podejmują taką próbę - informuje Joanna Kącka rzeczniczka prasowa KWP w Łodzi.

Jak podkreśla policja prosto z komisariatu dziewczyna została odwieziona do prokuratury.

Poparcie dla studentki zadeklarowała grupa Dziewuchy Dziewuchom. Anna Migala z grupy Dziewuch uważa, że obwinianie ofiary o to, co jej się stało, jest bardzo prawdopodobne.

- Dziewczyny często słyszą, że same są sobie winne: bo chodziły po nocy, nosiły słuchawki, były niewłaściwie ubrane - wylicza Migala. - Tymczasem wszyscy mamy prawo chodzić po Łodzi wtedy, gdy chcemy i tam, gdzie chcemy - tłumaczy.

4/5
Kobieta zaatakowana na ulicy w centrum Łodzi. Studentka skarży się, że nie otrzymała właściwej pomocy od policji
Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Pożar pod Łodzią. Kolejny raz paliły się opony

Pożar pod Łodzią. Kolejny raz paliły się opony

Polska „Tygrysica” w Złotej Klatce. Olśniewa Stambuł nie grą, lecz urodą [ZDJĘCIA]

O TYM SIĘ MÓWI
Polska „Tygrysica” w Złotej Klatce. Olśniewa Stambuł nie grą, lecz urodą [ZDJĘCIA]

Wandale w akcji. Niszczyli kosze na śmieci i znaki drogowe ZDJĘCIA, FILM

Wandale w akcji. Niszczyli kosze na śmieci i znaki drogowe ZDJĘCIA, FILM

Zobacz również

Japońskie napoje i słodycze z USA w nowym sklepie w Łodzi. Ile kosztują?

Japońskie napoje i słodycze z USA w nowym sklepie w Łodzi. Ile kosztują?

Akademickie Mistrzostwa Polski karate WKF. Są medale Politechniki Łódzkiej

Akademickie Mistrzostwa Polski karate WKF. Są medale Politechniki Łódzkiej