Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety są bardziej cierpliwe i dokładniejsze od mężczyzn. Wkładają więcej serca...

Rafał Klepczarek
Rozmowa z Katarzyną Kośmider, zarządzającą siecią restauracji w pow. łowickim (pierwsza w kat. biznes)

Zdobyła Pani pierwsze miejsce w naszym plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza Województwa Łódzkiego 2016 w kategorii działalność biznesowa. Spodziewała się Pani takiego wyniku?
Byłam mile zaskoczona, że nominowano mnie do tego konkursu. Liczyłam na poparcie wielu zadowolonych klientów moich restauracji zarówno Dworku Biała Dama w Nieborowie, jak i Szkiełek oraz Polonii w Łowiczu. Było mi bardzo miło, że tyle osób oddało na mnie swój głos. Wiedziałam wprawdzie, że dużo osób z Łowicza i okolic mnie zna, ale nie spodziewałam się wygranej, bo przecież inne kandydatki także cieszą się popularnością w swoich miejscowościach. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie swoje głosy.

Prowadzi Pani w powiecie łowickim sieć popularnych restauracji. Jak rozpoczęła się ta restauratorska przygoda?

Zainteresowania kulinarne wyniosłam z rodzinnego domu. Od dziecka lubiłam gotować oraz pomagać w przygotowaniach do różnego typu imprez. Przydało mi się to potem w działalności zawodowej. Zawsze byłam ciekawa świata i po zmianach ustrojowych w Polsce, kiedy można było już podróżować po świecie, tak jak wielu młodych ludzi postanowiłam wyjechać do pracy w Niemczech i Holandii. Poznawałam wielki świat, język, zwyczaje, ale także kuchnię, którą interesowałam się od dziecka. Podczas młodzieńczych wojaży zetknęłam się między innymi z tajnikami kuchni włoskiej, hiszpańskiej oraz azjatyckiej. Możliwość oddania się mojej pasji, którą jest gotowanie, oraz tęsknota za krajem sprawiły, że wróciłam do Łowicza, kiedy mój narzeczony Krzysztof Gajda kupił i wyremontował w 2002 roku restaurację Szkiełka. Krzysiek namówił mnie do kierowania raczkującym po podniesieniu z ruiny lokalem gastronomicznym na łowickich błoniach - i tak zaczęła się moja przygoda z restauratorstwem.

Obecnie kieruje Pani trzema restauracjami…

Tak. Są to Szkiełka i Polonia w Łowiczu oraz Dworek Biała Dama w Nieborowie. W przyszłości planujemy uruchomienie kompleksu hotelowo-restauracyjnego w neogotyckim zamku w Sobocie w gminie Bielawy na zachodnim skraju powiatu łowickiego.

Prowadzone przez Panią lokale gastronomiczne oraz serwowane tam potrawy mają dobrą opinię nie tylko na lokalnym rynku...

Pierogi serwowane w Szkiełkach uznawane są za najlepsze w powiecie. Z kolei restauracja Polonia została wyróżniona przez władze powiatu prawem do używania marki regionalnej „Łowickie”.

Czy kobiecie trudno odnaleźć się w świecie biznesu, który wydaje się zdominowany przez mężczyzn?

Dobrze się czuję w biznesie i nie wydaje mi się, żebym przyjmowała tu jakąś kobiecą perspektywę. To jest tak, jak w innych zawodach: są ludzie, którzy są do tego stworzeni, tacy, którzy się do tego nadają, tacy, którzy się tego nauczą i tacy, którzy nie mają do tego smykałki. Poza tym są ludzie, z którymi dogaduję się lepiej oraz tacy, z którymi rozmawia mi się trudniej. Staram się dogadywać ze wszystkimi, bo na tym polega moja praca. Biznes restauracyjny nie jest zdominowany przez mężczyzn. Kobiet tu dużo i słusznie, bo to praca polegająca między innymi na „trzymaniu dziesięciu srok za ogon”. Mężczyźni na ogół mają gorszą podzielność uwagi i wolą skupić się na jednej dziedzinie.

Czy klienci wolą dobijać targów z Panią, czy może preferują rozmowy biznesowe z pani narzeczonym Krzysztofem Gajdą, który jest znanym w Łowiczu przedsiębiorcą?

Żywienie to od wieków domena kobiet. Gotują nasze babcie, mamy, koleżanki. Ponieważ w większości osobami zamawiającymi są kobiety, żadna z nich się nie dziwi, gdy przychodzi porozmawiać do kobiety. Wręcz przeciwnie, czują się ze mną swobodnie, bo na co dzień to właśnie między kobietami toczą się najżywsze i najbardziej praktyczne rozmowy o jedzeniu. Już widzę Krzyśka, który omawia menu z przejętymi rodzicami młodej pary, na przykład. Proszę mi wierzyć, że takiej cierpliwości to on nie ma. Dla klientów naturalne jest to, że poza gastronomią zajmuję się również sprawami organizacyjnymi. Daje to im gwarancję, że nic nie odbywa się poza moją wiedzą. Natomiast wielu znajomych Krzysztofa jest naszymi wiernymi klientami.

Jak Kobieta Przedsiębiorcza Województwa Łódzkiego 2016 ocenia przedsiębiorczość innych łowiczanek?

Bardzo pozytywnie oceniam łowiczanki jako kobiety biznesu. Kobiety są cierpliwsze i dokładniejsze od mężczyzn. Jeśli już coś robią, to wkładają w to więcej serca niż panowie. Proszę zwrócić uwagę na to, ile kobiet obecnie prowadzi samochody. W latach 80. XX wieku był to nikły procent, a obecnie jest to przynajmniej połowa zmotoryzowanych użytkowników dróg. Podobnie jest z biznesem. Kobiety sprawdzają się w handlu i usługach, choć tradycyjnie więcej niż mężczyźni poświęcają czasu na wychowanie dzieci i prowadzenie domu. Kobiety odważnie wchodzą w męskie zawody. Widać to chociażby w policyjnych radiowozach, gdzie często w mundurach pracują kobiety.

Restauratorstwem zajmuje się Pani od kilkunastu lat? Jak w tym czasie zmieniały się wymagania klientów oraz oni sami?
Pamiętam pierwsze wesela w restauracji Szkiełka w Łowiczu. 15 lat temu oprócz wiejskich remiz było naprawdę niewiele miejsc, w których można było zorganizować tego typu uroczystość. Klienci głównie skupiali na tym, aby zamówić jedzenie i obsługę. Nie były dla nich ważne detale, do których obecnie przywiązuje się naprawdę dużą wagę. Wcześniej klienci wręcz mówili, że nie znają się na tym i dają mi wolną rękę, ale część prac chcieli i wykonywali sami lub z pomocą znajomych, jak np. dekoracja sali balonami. Obecnie istnieje wiele wyspecjalizowanych firm, które coraz bardziej profesjonalnie przygotowują różne usługi związane z przyjęciem weselnym i rodziny niechętnie poświęcają swój czas na prace związane z przygotowaniami. Kiedyś jedną z największych atrakcji weselnych było wideofilmowanie. Nadal jest to bardzo popularna usługa, ale bardzo podniosła się jakość jej wykonania. Filmy, a może już teledyski weselne są bardzo rozbudowane. Pamiętam wesele w zeszłym roku w restauracji Szkiełka, gdzie jednocześnie pracowało aż pięciu kamerzystów. Natomiast największą atrakcją w Dworku Biała Dama w Nieborowie jest możliwość wykonania zdjęć plenerowych, także w położonym po sąsiedzku w parku, który jest częścią słynnego na cały kraj założenia pałacowego książąt Radziwiłłów. Obecnie klienci, zamawiając przyjęcie weselne, są doskonale przygotowani, wiedzą czego chcą, ustalają nawet najdrobniejsze szczegóły, takie jak kolorystyka i kształt tortu, rodzaj pokrowców na krzesła czy kolor kwiatów. Można już mówić o całym „przemyśle weselnym”. Jest on dodatkowo nakręcany przez liczne programy telewizyjne, budujące nowe trendy ślubno-weselne. Również ogólnodostępny Internet jest ważnym nośnikiem informacji. Bez wychodzenia można tam porównać wiele ofert i wybrać tę dla nas najbardziej atrakcyjną.

A czym Pani podczas podróży kieruje się, wybierając restaurację czy też hotel?

Lubię miejsca spokojne. Ponieważ na co dzień otoczona jestem ludźmi, odpoczywać lubię sama. Chętnie wybieram niezbyt duże hotele czy pensjonaty o kameralnej atmosferze. Unikam wielkich sieciowych korporacyjnych ośrodków, gdzie wszystko jest takie same na całym świecie i czasem, dopiero wychodząc z hotelu, można się zorientować, w jakim kraju się właściwie jest. Mile wspominam wyjazd z moją siostrą Ulą do Gruzji, gdzie mieszkałyśmy nie w hotelu, a u gruzińskiej rodziny w Tbilisi. Poznałam tam od podszewki prawdziwe życie, kuchnię, zwyczaje Gruzinów.

Stało się tradycją, że przyjęcia komunijne, bale studniówkowe oraz rodzinne spotkania z okazji chrztu organizowane są w lokalach gastronomicznych. Jak wcześnie obecnie trzeba zamówić lokal przed datą imprezy?

Cieszy mnie, że coraz częściej w lokalach odbywają się tego typu imprezy. Dostosowujemy się do potrzeb naszych klientów: Polonia to cztery osobne sale z oddzielnymi wejściami, kuchniami i łazienkami, podobnie jest w Białej Damie, ale to i tak za mało w tegorocznym maju, kiedy skumulowały się komunie z dwóch lat. Imprezy typu imieniny zamawia się z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. W przypadku komunii, to półtora roku, a terminy przyjęć weselnych lokowanych w letnich miesiącach z literką „r” w nazwie rezerwuje się dwa lat wcześniej.

A czy niż demograficzny przekłada się na liczbę organizowanych uroczystości?

Skutki niżu demograficznego faktycznie są odczuwalne, ale organizujemy różnego rodzaju uroczystości, a nie tylko wesela czy przyjęcia komunijne. Wyspecjalizowaliśmy się w przyjęciach typu imieniny i urodziny. Popularne są także imprezy firmowe oraz konferencje.

Proszę naszym czytelnikom opowiedzieć o sobie.

Z urodzenia jestem łowiczanką. Dziadkowie ze strony obojga rodziców mieszkali natomiast w powiecie łowickim. Z rodzinnego domu wyniosłam także zainteresowanie księżackim folklorem. Ukończyłam Szkołę Podstawową nr 3 w Łowiczu, a następnie kontynuowałam edukację w miejscowym Liceum Medycznym im. Mikołaja Kopernika.

Oprócz działalności biznesowej udziela się Pani również społecznie...

Jestem honorowym krwiodawcą oraz wieloletnim sponsorem Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Kiernozi, gdzie przebywają chłopcy z problemami rodzinnymi i wychowawczymi.

Jak spędza Pani wolne od pracy chwile?

Uwielbiam czytać dobrą literaturę oraz spacerować z psem Gaborem. Nadal cieszą mnie podróże. Najchętniej wyjeżdżam nad Bałtyk, na Warmię oraz do mojego ulubionego Ciechocinka. Jestem wciąż ciekawa nowych smaków i świata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki