Kogo zastąpi nowy piłkarz Widzewa. Jakie pozycje będą wzmocnione

Gdybyśmy mieli wybrać najsłabsze ogniwo w drużynie Widzewa, ale nie z całej kadry, tylko z wykrystalizowanej w ostatnich meczach pierwszej jedenastki Marcina Kaczmarka... Trudna sprawa.

O Jedenastce Łodzi za rok 2019 piszemy na stronie 2. Z drużyny Widzewa awansowaliśmy do niej: Wojciecha Pawłowskiego, Łukasza Kosakiewicza, Daniela Tanżynę, Bartłomieja Poczobuta, Przemysława Kitę i Marcina Robaka. Można zaryzykować twierdzenie, że to właśnie najlepsi piłkarze z pierwszej jedenastki. A zatem miejsca poza pierwszą szóstką zajmują: Sebastian Rudol, Konrad Gutowski, Adam Radwański, Mateusz Możdżeń i chyba najsłabsze ogniwo w drużynie lewy obrońca.

Po co ta klasyfikacja? Ano po to, by swoisty rachunek sumienia zrobić przed zakupem nowych piłkarzy i uświadomienia sobie, jakich zawodników Widzew potrzebuje.

Czy wzmacniamy zespół piłkarzem od razu do pierwszej jedenastki (co może być trudne i kosztowne), czy też wzmacniamy pozycję rezerwowych (może się przydać, nie wymaga wielkich nakładów).

Biorąc pod uwagę wymienionych piłkarzy Widzew nie potrzebuje zawodników na pozycję bramkarza (Pawłowski), prawego obrońcy (Kosakiewicz), stoperów (Tanżyna, Rudol), defensywnego pomocnika (Poczobut), ofensywnego pomocnika (Kita) i napastnika (Robak).

Jak kupimy pomocnika podwieszonego pod Robaka, miejsce w drużynie może stracić: Adam Radwański, Mateusz Możdżeń czy Przemysław Kita. Akurat wszyscy mają potencjał, którego nie zaprezentowali do końca jesienią. Można szukać lewego obrońcy i lewego pomocnika, ale to nie są newralgiczne pozycje, chyba że szukamy nowego Roberto Carlosa.

Mówienie, że trzeba rozstać się z Rafałem Wolsztyńskim, Marcelem Gąsiorem czy Łukaszem Zajdlerem może i nie jest pozbawione sensu, ale to dotyczy graczy rezerwowych.