"Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek mogę znaleźć się „po tej samej stronie”, co Dariusz Joński -pisze Jerzy Kropiwnicki na swoim blogu - A jednak… Też jestem przeciwny zmianie trasy Kolei Dużych Prędkości (KDP) tak, prowadziła przez Konstantynów i Łódź. Podzielam oburzenie mieszkańców i władz samorządowych tych miast. I jedni i drudzy podejmowali przez 8 lat decyzje lokalizacyjne dotyczące budownictwa publicznego i indywidualnego przy uwzględnieniu dotychczasowych planów przebiegu ważnej linii kolejowej. KDP to nie tylko (choć już to by wystarczyło, by docenić jej znaczenie) super-szybka trasa Z Warszawy przez Łódź, Poznań i Wrocław na zachód i południe Europy"
Nowy przebieg jest właśnie konsultowany przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny, a Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej, jest w politycznej awangardzie protestujących. Bunt mieszkańców zachodniej Łodzi, a także Konstantynowa Łódzkiego budzi tzw. wariant północny, czyli tunel pod Parkiem Zdrowie i jego wylot w Konstantynowie Łódzkim. Negatywnych aspektów jest sporo, a najważniejsze to wysiedlenia mieszkańców w Konstantynowie czy łódzkim Złotnie, a także spadek wartości gruntów budowlanych. W 2013 r. zaakceptowano tzw. wariant południowy, czyli wylot KDP w okolicach dworca kaliskiego i budowę torowiska high - speed wzdłuż konwencjonalnej linii do Sieradza. Wiceminister Marcin Horała (PiS), który gościł na ostatniej sesji łódzkiego sejmiku stwierdził, że Polska nie musi mieć klasycznego KDP powyżej prędkości 300 km/h, ale może mieć szybką linię po której mogłaby poruszać się kolej konwencjonalna i tym samym skomunikować miejscowości, które dziś transport kolejowy omija, jak właśnie Konstantynów czy Lutomiersk. Trasa była krótsza, a zatem i tańsza nawet o 2 mld zł. Konsultacje kończą się 10 marca, Horała zapowiedział ewentualność ogłoszenia kolejnych, "pogłębionych", w miejscach, gdzie propozycje budziły sprzeciw mieszkańców.
Krytyczny głos Jerzego Kropiwnickiego jest tym bardziej cenny, bo zasiada w Radzie Polityki Pieniężnej, a Senat wybrał go do tego gremium jako kandydata zgłoszonego przez PiS. Kropiwnicki pisze dalej, iż niepokoi go kwestia budowy lotniska i jego połączeń kolejowych i drogowych z „resztą Polski”. Sugeruje, że nowa koncepcja przebiegu KDP "to gra a czas"
Centralne lotnisko ma wielu wrogów, których interesy są zagrożone. Nie chcą go ci, którzy administrują Okęciem i Modlinem – bo mogą stracić posady. Nie chce go lobby niemieckie, reprezentowane m.in. przez Lufthansę, która jest linią niemiecką bardzo patriotyczną (to komplement) i nie chciałaby lotniska konkurencyjnego dla Berlina. Już kiedyś z tej linii płynęły „hipotezy”, że na lotnisku centralnym nikt nie będzie chciał lądować, a powtarzały je także ówczesne władze LOTu… Obawiam się, że z tą nową koncepcją przebiegu linii KDP to gra na czas: może władza się zmieni, zanim port lotniczy powstanie i będzie można „pogadać” z nową? Jeśli nie o to chodzi, to wolałbym, by odstąpili od tych nowych koncepcji, które tylko ludzi denerwują, a Polsce mogą zaszkodzić.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?