Wtorek był drugim dniem testowania na obecność koronawirusa nauczycieli klas I-III szkół podstawowych oraz ich kadry niepedagogicznej w ramach ogólnopolskiej akcji przed wznowieniem stacjonarnych zajęć dla najmłodszych uczniów 18 stycznia. Według grupy nauczycielek z Łodzi, w punkcie badań w centrum miasta czas oczekiwania - w śniegu i w kałużach - na wtorkowy test dochodził do godziny. Część osób, które zbadały się w poniedziałek, we wtorek otrzymała już swoje wyniki.
>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>
Wtorek (12 stycznia) był drugim dniem testowania na obecność koronawirusa nauczycieli klas I-III szkół podstawowych oraz ich kadry niepedagogicznej w ramach ogólnopolskiej akcji przed wznowieniem stacjonarnych zajęć dla najmłodszych uczniów 18 stycznia. Według grupy nauczycielek z Łodzi, naszych czytelniczek, w punkcie badań w centrum miasta czas oczekiwania - w śniegu i w kałużach - na wtorkowy test dochodził do godziny. Część osób, które zbadały się w poniedziałek, we wtorek otrzymała już swoje wyniki.
"Rozpoczął się drugi dzień testowania nauczycieli i pracowników klas I-III szkół podstawowych oraz szkół specjalnych. Badania przebiegają sprawnie we wszystkich województwach" - ogłosił we wtorkowe południe (na swoim facebookowym profilu) Główny Inspektorat Sanitarny.
Z twierdzeniem GIS zdecydowanie nie zgadza się grupa łodzianek, która przesłała do naszej redakcji zdjęcia ze swojego oczekiwania w kolejce do testu w punkcie przy ul. Sienkiewicza 137/141 (jednym z trzech w mieście). Według ich relacji, to oczekiwanie, we wtorkowe popołudnie, trwało "do godziny - w śniegu oraz w kałużach" na parkingu przy siedzibie pogotowia.
>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>
(Na zdjęciu popołudniowa kolejka do wtorkowych testów w punkcie przy ul. Sienkiewicza 137/141)
W punkcie przy ul. Sienkiewicza (na zdjęciu) do nauczycieli i niepedagogicznych z budynku wychodzi laborant, aby pobrać wymaz do badań.
Jednak nie wszyscy z testowanych mają złe wrażenia z ogólnopolskiej akcji. W poniedziałek opisywaliśmy np. zadowolenie grupy, która sprawnie zbadała się w punkcie przy łódzkim lotnisku. We wtorek dyrektor tej grupy miał już większość wyników ze swoich prawie 30 podwładnych. U jednego z nich wykryto koronawirusa. To pracownik obsługi podstawówki, jej szef stwierdził, iż będzie w stanie rozdzielić jego obowiązki między pozostałych.
>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>
Trzecim punktem testowania nauczycieli w Łodzi jest kolejna baza pogotowia - przy ul. Wareckiej 2 (na zdjęciu z poniedziałku).
>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>