Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejki do lekarza w Łodzi. Sprawdź, kiedy możesz zapisać się na wizytę

Redakcja
Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Pierwszy wolny termin wizyty, lista osób czekających w kolejce, pacjenci, którzy zrezygnowali z porady oraz średni czas oczekiwania na wizytę u lekarza - to informacje, które można teraz otrzymać bez wychodzenia z domu. Łódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia udostępnił na swojej stronie nową wyszukiwarkę, w której pacjent może sprawdzić wolne terminy wizyt w placówkach medycznych, które podpisały umowę z funduszem.

Jest to jedna z kluczowych zmian, które weszły w życie razem z tzw. pakietami Arłukowicza, czyli pakietem onkologicznym i kolejkowym.

- To nowa metoda informowania nas o kolejkach i jednocześnie wygodny dla pacjentów sposób uzyskiwania aktualnej, a nie jak dotąd statystycznej informacji o okresie oczekiwania na wizytę - mówi Anna Leder, rzeczniczka łódzkiego oddziału NFZ. - Można sprawdzić najbliższy termin wizyty w poradni specjalistycznej, przyjęcia do zakładu opiekuńczo-leczniczego, na oddział szpitalny lub np. na zabiegi fizjoterapeutyczne.

Jak działa wyszukiwarka? Skorzystać może z niej każda osoba, która ma dostęp do internetu. Po wejściu na stronę kolejki.nfz.gov.pl, pojawia się informator o czasie oczekiwania na świadczenia medyczne. Możemy wybrać w nim rodzaj placówki, której szukamy. Do wyboru jest szpital, przychodnia lub inny ośrodek. Wyszukamy też informacje o placówkach, które oferują badania na podstawie karty onkologicznej.

Wybieramy województwo i miejscowość. Możemy podać również dokładną nazwę poradni i szpitala, w których chcemy zapisać się na wizytę. Udogodnieniem jest możliwość wyboru, czy nasz przypadek pilnie wymaga konsultacji medycznej czy też stan naszego zdrowia jest stabilny i na wizytę możemy poczekać.

Po zaakceptowaniu, pojawia się lista placówek oferujących pomoc w danej miejscowości, a tuż obok informacja o liczbie oczekujących na wizytę pacjentów i liczbie chorych, którzy z tej wizyty zrezygnowali.

System powiadamia nas również o średnim czasie oczekiwania na konsultację i podaje datę pierwszej wolnej wizyty. Dodatkowo mamy także numer telefonu do poradni lub szpitala, dzięki czemu możemy szybko zarejestrować się albo po prostu zweryfikować informacje.

Sprawdziliśmy, czy dane w wyszukiwarce zgadzają się ze stanem faktycznym i czy pacjent tym samym nie jest wprowadzany w błąd. Wyszukaliśmy poradnię diabetologiczną w jednej z łódzkich dzielnic. Wybraliśmy przypadkową. System powiadomił nas, że jeśli dziś się zapiszemy na wizytę, w kolejce możemy czekać do 13 lutego. Zadzwoniliśmy zatem do poradni. Okazało się jednak, że wolny termin przypada nie w lutym, jak informował system, ale dopiero w marcu. Co zatem z aktualizacją danych?

- Placówki medyczne mają obowiązek informowania nas co tydzień o pierwszym wolnym terminie. Kontrolujemy, czy otrzymujemy sprawozdania w terminie i czy są one aktualne - tłumaczy rzecznik Anna Leder. - Terminy mogą się nieco różnić z uwagi na czas przesyłania sprawozdań, w ciągu tygodnia przecież cały czas zgłaszają się pacjenci. Różnice nie mogą to być jednak drastyczne.

Nie każdy jednak ma internet. Pacjenci, którzy nie mogą samodzielnie skorzystać ze strony internetowej NFZ, o wolne terminy mogą zapytać w infolinii kolejkowej NFZ, pod bezpłatnym numerem 800 889 808. Pracownicy od poniedziałku do piątku w godz. 8 - 16 powiadomią, gdzie kolejki oczekujących są najkrótsze i jaki jest czas oczekiwania do poszczególnych placówek medycznych.

Tradycyjna forma rejestracji nie odeszła jednak do lamusa. Pacjenci wciąż mogą umawiać się na wizytę osobiście lub za pośrednictwem bliskich. NFZ przypomina, że do kolejki musimy zostać wpisani w dniu zgłoszenia. Wyznaczanie tzw. dni zapisów jest łamaniem prawa, a pacjent może złożyć skargę do funduszu zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki