Zmiany na rynku handlowym w Łodzi i regionie
Ciąg dalszy zmian na rynku handlowym w Łodzi. W połowie lipca zamyka się kolejny sklep Tesco, coraz więcej mówi się o wyjściu Carrefoura z polskiego rynku. Zdaniem łódzkiego specjalisty od marketingu rozstanie francuskiej sieci z Polską jest już przesądzone, a klientów czeka rewolucja.
Nieco ponad rok temu firma Salling Group ogłosiła, że kupuje 301 sklepów Tesco w kraju i przekształci je w placówki Netto. W marcu tego roku transakcja została zaakceptowana przez UOKiK, a od końca kwietnia rozpoczęły się remonty dawnych sklepów Tesco. Pod koniec maja otwarto pierwsze sklepy pod nowym szyldem. Nie wszystkie jednak zostaną przekształcone, część zostanie zamknięta.
Czytaj dalej
Zmiany na rynku handlowym w Łodzi i regionie
Do tej pory w Łodzi otwarto jeden sklep Netto zamiast Tesco – przy ul. Dylika. W połowie lipca będzie można robić zakupy w placówce przy ul. Zgierskiej, a od 12 sierpnia przy ul. Kopcińskiego. 15 lipca natomiast zamyka się kolejny sklep Tesco, tym razem przy ul. Retkińskiej 106. Trwa wielka wyprzedaż, wybrane artykuły są przecenione nawet o 70 proc. Można też kupić wyposażenie sklepu, np. wagę za 250 zł.
Czytaj dalej
Zmiany na rynku handlowym w Łodzi i regionie
Przyszłość sklepu nie jest przesądzona, podobnie jak 35 innych placówek w kraju, w tym w Łowiczu. Najpierw Netto informowało w komunikacie, że sklepy zostaną zamknięte, natomiast pod koniec czerwca podało, że będą zamknięte przed remontem i zmianą szyldu na Netto. Nie ma jednak konkretnych dat otwarć tych sklepów, a do tej pory były podawane. Wyjaśni się to zapewne w ciągu najbliższych tygodni.
Od maja wiadomo, że część kupionych sklepów będzie likwidowana przez nowego właściciela, a nowego szyldu nie zyska na pewno kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt sklepów w kraju. Zdaniem dr Pawła Kowalskiego, specjalisty ds. marketingu z Uniwersytetu Łódzkiego, nie jest to zaskakujące.
Czytaj dalej
Zmiany na rynku handlowym w Łodzi i regionie
- Normalne jest, że w ramach takiej transakcji kupuje się cały pakiet, a dopiero później dokonuje dogłębnej analizy lokalnego rynku – mówi dr Kowalski. - Sprawdza się, ile innych sklepów znajduje się w pobliżu, czyli nasycenie rynku, a także ilu jest mieszkańców, w jakim wieku, jakie mają dochody. Na tej podstawie można oszacować potencjał zakupowy danego miejsca czy dzielnicy. Jeśli jest niewystarczający, nie inwestuje się w to konkretne miejsce.
Czytaj dalej