Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne ofiarty pani "sędzi". Rekordzista stracil 120 tys. zł

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Podająca się za sędzię lub prokuratora 41-letnia łodzianka nie tylko wyłudzała pieniądze od swoich ofiar, lecz także je szantażowała i zastraszała. Ponadto powoływała się na wpływy i znajomości w Urzędzie Miasta i Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi. Chwaliła się, że współpracuje ze znanym prokuratorem Krzysztofem Kopanią. Kreowała się na osobę, która wszystko może załatwić. Jeden z pokrzywdzonych miał stracić 120 tys. zł.

Tak twierdzi znany detektyw Krzysztof Rutkowski i osoby pokrzywdzone, które o swoich perypetiach w kontaktach z 41-latką opowiedziały w poniedziałek na konferencji prasowej. Z ich relacji wynikało, że pani „sędzia” omotała swe ofiary obiecując im pomoc w załatwieniu mieszkania, działki, myjni samochodowej itp.

Na przykład pani Aneta straciła 35 tys. zł. Pieniądze miała się wziąć pani „prokurator” na załatwienie dofinansowania z magistratu, restrukturyzację kredytu bankowego i w sprawie o alimenty. Pani Natalia straciła pieniądze – kwota nie padła – na załatwianie mieszkania z tzw. puli komorniczej. Pani Ewa wręczyła 41-latce tysiąc złotych za załatwienie mieszkania komunalnego, którego na oczy nie ujrzała.

Poszkodowani zgłaszają się do nas i na policję. Na razie odnotowaliśmy sześć przypadków. To jest już koniec kariery oszustki, która m.in. podszywała się pod sędzię Sądu Rejonowego w Poznaniu. Już nie będzie bazowała na ludzkiej naiwności oraz ludzkiej tragedii i nieszczęściu – zaznaczył Krzysztof Rutkowski, który 24 kwietnia br. po pościgu ulicami Łodzi zatrzymał podejrzaną.

Trafiła ona do szpitala Pirogowa, w którym została przesłuchana w charakterze podejrzanej. Usłyszała zarzut wyłudzenia 15,6 tys. zł od 54-letniego biznesmena z Konstantynowa i powoływania się na wpływy w Urzędzie Miasta w Łodzi. Nie przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia, które są weryfikowane. Trzy razy w tygodniu musi meldować się na policji. Ponadto otrzymała zakaz opuszczania kraju, co wiąże się z odebraniem paszportu. Grozi jej do ośmiu lat więzienia. Jeśli potwierdzą się słowa kolejnych ofiar, 41-latka usłyszy kolejne zarzuty.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki