Kolejni widzewiacy przedłużają kontrakty

Związany jest z łódzkim zespołem od 2004 roku. Najdziwniejsze jest to, że ten były reprezentant Polski juniorów zadebiutował w ekstraklasie dopiero w ostatniej kolejce rundy jesiennej, kiedy dał mu szanse nowy trener Czeslaw Michniewicz.

- Ostatni mecz ligowy z Górnikiem Zabrze udowodnił, że Sebastian jest bardzo obiecującym zawodnikiem. Doszliśmy do wniosku, że nasz obrońca w opty- malnej formie może podnosić rywalizację w liniach defensywnych zespołu. Jest to zawodnik po przejściach, z charakterem. Jeśli będzie ciężko pracował na treningach to ma szansę na występy w pierwszym zespole - mówi Czesław Michniewicz.

- Jestem w Widzewie już ponad sześć lat. Czuję się w klubie bardzo dobrze, dlatego cieszę się, że otrzymałem propozycję dalszych występów w Łodzi. Mobilizuje mnie to do jeszcze cięższej pracy. Otrzymałem ostatnio szansę zadebiutowania w ekstraklasie, a teraz będę robił wszystko, aby wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. Rozmawiałem z trenerem Michniewiczem i wiem, że mam na to szansę - mówi Sebastian Madera.

Madera zadebiutował w pierwszoligowym meczu z GKS w Bełchatowie. Doszedł do formy po dwóch skomplikowanych złamaniach nogi. Dwukrotnie zawodnik wypożyczany był do innych klubów. Bronił barw KKS Koluszki oraz Tura Turek. Jesienią wydawało się, że sfinalizowana zostanie propozycja jego przejścia do drugoligowego Zawiszy Bydgoszcz, ale stojący za tym pomysłem Zbigniew Boniek nie doszedł do porozumienia w sprawie transferu z Sylwestrem Cackiem.

Poprzedni trener Andrzej Kretek nie dał szansy Maderze nawet w meczach Pucharu Polski . Nie będziemy zdziwieni, gdy w najbliższym meczu ligowym w Poznaniu z Lechem właśnie dobrze główkujący Madera będzie walczył w powietrzu z Łotyszem Rudnevsem i Arboledą.

Wcześniej nowe umowy podpisali Mindaugas Panka, Łukasz Broż i Maciej Mielcarz. Są kolejne propozycje m.in. dla Bartosza Kanieckiego.

Oczekiwane jest podpisanie kontraktów przez nowych zawodników Widzewa. Jak dotąd pozyskano jednego piłkarza, który ma szanse na występy w podstawowej jedenastce. To Pi Jurijs Żigajevs. Piłkarz Roku 2010 Łotwy spodziewany jest w Łodzi w pierwszych dniach stycznia.

- Ostatnie miesiące w roku były dla mnie intensywne. Pod koniec listopada odbył się mój ślub ze Svetlaną, zaś następnie podpisałem kontrakt z Widzewem. No i właśnie te dwa wydarzenia, a także pikarskie e wyróżnienia, najbardziej zapadły mi w pamięci - mówi pomocnik reprezentacji Łotwy, który chce nauczyć się języka polskiego. Miał już styczność z polskim w Ilukste, z którego pochodzi. Dużo osób posługiwało się tam naszym językiem.