Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 12.40. Wrocławianin na swoim koncie miał 60 samodzielnych skoków. Podczas lądowania popełnił błąd. - Za nisko wchodził w zakręt. Na niskiej wysokości nie wykonuje się zakrętów, bo spadochron wtedy nurkuje - mówi Janusz Kucharski, instruktor strefy zrzutu Pe Te Skydive, która działa na lotnisku piotrkowskiego aeroklubu.
Mężczyzna prawdopodobne doznał urazu kręgosłupa. - Ruszał nogami i rękami, ale teraz czekamy na badania - dodaje Kucharski.
Przyczyny zdarzenia będzie wyjaśniać Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Dokładnie trzy tygodnie temu na piotrkowskiej strefie zrzutu miał miejsce śmiertelny wypadek skoczka.
41-letniemu Michałowi J. nie otworzył się spadochron. Był on doświadczonym skoczkiem i żołnierzem GROM. Mężczyzna zginął, bo linki spadochronu zapasowego zaplątały się w kamery, jakie miał na kasku. Po tym zdarzeniu PKBWL wstępnie zaleciła przy rejestrowaniu skoków, używanie kasków z automatycznym wypięciem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?