Kolizja w Strzybodze pod Skierniewicami. To cud, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń

Do zdarzenia doszło około godziny 19 w niedzielę, 20 lutego. Droga łącząca Skierniewice z Rawą Mazowiecką została całkowicie zablokowana.

- Jechaliśmy za sprawcą wypadku. To były sekundy. Samochód przed nami nagle skręcił w lewo i zderzył się z samochodem jadącym z naprzeciwka. Nie mieliśmy nawet możliwości zareagować, bo samochód obróciło i uderzył w nas. To były sekundy - mówili na miejscu uczestnicy wypadku.

Z ustaleń przybyłych na miejsce policjantów wynika, że jadący w stronę Skierniewic, 47-letni mieszkaniec powiatu brzezińskiego, nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi, który jechał w kierunku Rawy Mazowieckiej, którym kierował 56-letni mieszkaniec Skierniewic. 47-latek wykonał manewr skrętu w lewo pojazdem marki opel i zderzył się z pojazdem peugeot skierniewiczanina.

- Fragmenty peugota uderzyły w stojący na skrzyżowaniu samochód volkswagen, którym kierowała 19-letnia mieszkanka powiatu rawskiego. Kobieta oczekiwała na możliwość wjazdu na skrzyżowanie. Dodatkowo, samochód sprawcy, w wyniku uderzenia, został obrócony o 180 stopni i zderzył się czołowo z jadącym za nim fordem, który kierowany był przez 27-letniego mieszkańca Nowego Miasta nad Pilicą - informuje komisarz Magdalena Studniarek ze skierniewickiej komendy policji.

Wszyscy kierujący byli trzeźwi. Uczestnicy kolizji nie odnieśli poważnych obrażeń, doszło u nich do potłuczeń, które nie wymagały interwencji lekarskiej. Sprawca kolizji został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł.