Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolorowa Łódź zaczęła się 15 lat temu

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Grzegorz Gałasiński
15 lat temu pierwszy raz organizowano kolorową tolerancję w Łodzi. Z jej pomysłodawczynią Joanną Podolską rozmawiałem wtedy jak mało wiemy o historii Łodzi o tym, że jeśliby szukać miasta w Polsce gdzie antysemickie napisy na murach zupełnie nie mają sensu, to logika nakazywałaby postawić na Łódź. Już wtedy jasne było to, że zamalowywanie wulgaryzmów nie wystarczy, że potrzebna jest edukacja, która nauczy łodzian historii ich miasta i szacunku do niego.

Myślę, że przez 15 lat nastąpiła gigantyczna zmiana świadomości . Wielu łodzian wręcz uległo modzie na żydowską historię miasta, zaczyna się zwiększać zainteresowanie "Łodzią niemiecką". Myślę, że dziś nie musimy się wstydzić wyglądu śródmieścia tak jak było to kilkanaście lat temu. Byłem niedawno w Krakowie i Wrocławiu i uważam, że pod względem bazgrołów na ścianach możemy przy tych miastach uchodzić za miasto czyste. Jestem pewien, że pod względem wiedzy o Łodzi także jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż kilkanaście lat temu.

Ten czas, to także lekcja, że najtrudniej walczy się z głupotą i bezmyślnością. Pamiętam dyrektora jednej ze szkół jak opowiadał o sukcesie z zamalowywaniem wulgaryzmów na murach placówki. Po wielu miesiącach nieudanej walki z wandalami dozorca zaproponował, że każdego ranka będzie przychodził do pracy przed 6 rano i zamazywał napisy. Po miesiącu nie miał już czego malować. Autorami "bohomazów" byli najprawdopodobniej uczniowie szkoły. Gdy szli na lekcje i nie mogli się pochwalić "swoimi dziełami" po prostu się zniechęcali i mury szkoły zostawili w spokoju.

Bardzo często zdarzało się, że przyłapani na gorącym uczynków autorzy gwiazd Dawida na szubienicach nie mieli pojęcia co te gwiazdy oznaczają. Zapewne ci, którzy mural przedstawiający Aleksego Rżewskiego oszpecili między innymi napisem "Jude raus'' nie mieli pojęcia kim był Rżewski. Dlatego w sprawach rewitalizacji społecznej, o której pisałem tydzień temu tak dużo mamy do zrobienia.

Cieszę się, że podczas kolorowej tolerancji mural będzie odnowiony i znów bez wstydu będzie można pokazywać wycieczkom z całego świata podwórko przy ulicy Wólczańskiej. W przyszłym tygodniu mija kolejna rocznica zaprzysiężenia Aleksego Rżewskiego na pierwszego prezydenta Łodzi w niepodległej Polsce. Człowieka, który tak dużo zrobił dla Łodzi regionu, że za życia miał swoje ulice w podłódzkich miejscowościach. W dzisiejszym rozumieniu był "celebrytą" i jednym z najbardziej znanych mieszkańców miasta. Gdyby nie on, Łódź byłaby zupełnie innym miastem. O efektach jego pracy można by pisać długo i wierzę, że po pierwszej powojennej monografii Rżewskiego autorstwa Zdzisława Szczepaniak jaka ukazała się w ubiegłym roku, pojawią się kolejne.

Sądzę, że co roku koniec marca powinien być świętem miasta i przypominaniem osiągnięć prezydenta. Tak będzie w tym roku, dzięki uczniom, rodzicom i nauczycielom z Gimnazjum nr 15 w Łodzi. Prezydent Rżewski zostanie patronem tej szkoły. W głosowaniu wyprzedził między innymi Wisławę Szymborską. Rozmawiałem z uczniami szkoły i wielu z nich imponowały nie tylko jego osiągnięcia jako samorządowca, ale także jego barwne życie. Kilka lat temu Marek Cieślak i Krzysztof Dudek apelowali o zrobienie filmu fabularnego o Rżewskim. Mówili, że jego życie jest gotowym scenariuszem na pokazanie polskiego bohatera w "amerykańskim stylu". Takich filmów nikt wtedy nie robił. Może czas na powrót do planów upamiętnienia Rżewskiego filmem fabularnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki