Dzwoniący na pogotowie człowiek zdążył powiedzieć, że źle się czuje i nagle się rozłączył. Okazało się, że w pobliżu nie ma karetki pogotowia, dlatego o pomoc poproszono strażaków, którzy mieli udzielić pierwszej pomocy.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że mężczyzna był nieprzytomny. Wcześniej zostawił otwarte drzwi. Przez 15 minut strażacy prowadzili reanimację mężczyzny, po kwadransie przyjechało pogotowie. Mimo pomocy reanimacja okazała się nieskuteczna. Mężczyzna zmarł.
Przyczynę zgonu ma wyjaśnić sekcja zwłok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?