Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant Grzybowski: ściągnę strażników do centrum

Piotr Brzózka
Dariusz Grzybowski, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.
Dariusz Grzybowski, komendant Straży Miejskiej w Łodzi. Grzegorz Gałasiński
Firm ochroniarskich jest na Piotrkowskiej bardzo dużo. Z panią prezydent wysłaliśmy do nich listy intencyjne, żeby zainteresować współpracą. Niestety, prawie nikt z tego nie skorzystał. Kilka firm się odezwało, ale na zasadzie ich interesu, a nie wspólnego. Tak samo jest z taksówkarzami. Kilka lat temu był projekt "oko". Straż miejska dała im łączność, oni z tego nie korzystają. Czy nie było taksówkarzy na Piotrkowskiej w ostatni weekend? Byli. Czy podjęli działania? Nie. Ale gdyby to dotyczyło taksówkarza, wszyscy by przyjechali na miejsce. Z Dariuszem Grzybowskim, komendantem straży miejskiej w Łodzi, rozmawia Piotr Brzózka.

Po tragedii na Piotrkowskiej znów pojawiły się komentarze: zlikwidować straż miejską, a pieniądze przekazać policji.

Jeżeli straż miejska miałaby się zajmować tylko bezpieczeństwem, to dublowanie funkcji byłoby rzeczywiście mało wskazane. Natomiast straż miejska zajmuje się ochroną ładu i porządku, w tym także sprawami czystości czy sanitarnymi. Wypełniamy pewną niszę.

CZYTAJ TAKŻE:
Jarosław Berger, radny: potrzebujemy nowego monitoringu

A jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Ilu Pan ma ludzi na ulicach?

Wszystko zależy od dnia i tego, jakimi siłami dysponuję, ile osób jest na zwolnieniach, urlopach itd. Średnio to może być nawet do 250 osób w ciągu doby. W zwykły dzień są wśród nich dzielnicowi i prewencyjni. W weekendy w nocy pracują tylko strażnicy patrolowo-interwencyjni, którzy są lepiej przygotowani, są lepiej wyposażeni. Proszę tylko pamiętać, że za bezpieczeństwo w mieście odpowiada policja. My wspomagamy policję.

A ilu strażników było na Piotrkowskiej w ostatni weekend, kiedy wydarzyła się tragedia?

Na Piotrkowskiej i w okolicach miałem siedem patroli. Ale część z nich to patrole zmotoryzowane, które zajmują się przewożeniem nietrzeźwych i agresywnych do miejsc wytrzeźwienia. To kolejna część naszej pracy, związanej z bezpieczeństwem. Piotrkowską traktujemy priorytetowo, ale nie możemy się ograniczać tylko do niej, Łódź jest dużym miastem, patrole muszą być też na osiedlach.

Co robicie, kiedy na ulicy szaleje facet z bronią? Interweniujecie, wzywacie policję?

Jeżeli jest podejrzenie, że ktoś może się posłużyć niebezpiecznym narzędziem, takim jak broń palna, wtedy z ustawy nie podejmujemy działań z narażeniem zdrowia i życia. Ale proszę się cofnąć do października 2010 roku, kiedy to właśnie strażnik miejski zareagował i uratował życie ludziom pracującym w biurze poselskim PiS. Była też sytuacja, gdy obezwładniliśmy napastnika z siekierą. Przykłady takich przypadków można mnożyć. W 2011 roku dwóch strażników zostało pobitych, kiedy interweniowali w obronie dziewczyny i cudzoziemca w nocy na ulicy Piotrkowskiej. Więc moi ludzie nie unikają takich działań. Po tym zdarzeniu miałem kontrolę z inspekcji pracy. PIP zajęła stanowisko, że straż miejska nie ma ustawowych uprawnień do interweniowania z narażeniem zdrowia i życia. Ale realia są inne, nie wyobrażam sobie, że strażnik odwraca wzrok, gdy ktoś wymachuje niebezpiecznym narzędziem.

Pamiętając o tym, że nawet Pana ludzie zostali pobici na Piotrkowskiej, pamiętając o ostatniej tragedii i dziesiątkach mniejszych incydentów - chyba nie powie Pan, że deptak jest bezpiecznym miejscem?

Ja nie czuję się zagrożony na Piotrkowskiej, choć niestety spotykam się z młodymi ludźmi, którzy takie poczucie zagrożenia mają. Ta ulica czasem jest niebezpieczna, między innymi za sprawą młodych ludzi, którzy są silni w grupie i do tego często pod wpływem narkotyków, dopalaczy, alkoholu. Ale jeśli mielibyśmy za każdym takim człowiekiem wysłać strażnika lub policjanta, to jest to fizycznie niemożliwe. Ja mam czasem pretensje do właścicieli lokali na Piotrkowskiej. Bo te używki można gdzieś kupić. Często na miejscu ktoś tym handluje. Pijani są wyrzucani z klubów i potem taki młody człowiek wychodzi na ulicę, a właściciel lokalu zupełnie się już tym nie interesuje. A mogliby chociaż zapytać, czy nie wezwać taksówki. To powinien być wyraz odpowiedzialności i dbania o klienta.

Ludzie mają pretensje raczej do was i do policji. Że was po prostu nie widać.

Ja widzę na Piotrkowskiej policjantów i strażników w patrolach. Ale będzie ich jeszcze więcej, bo tak chcą mieszkańcy. Będą patrole mieszane z policją i sami będziemy rozbudowywać własną służbę. Wydałem już dyspozycję, by z oddziałów dzielnicowych część osób przenieść do oddziału śródmiejskiego.

Czym różni się Manufaktura od Piotrkowskiej? Tam też się pije, też są masy ludzi. A jednak jest bezpiecznie.

Inna jest specyfika miejsca - mniejszego niż powierzchnia miasta. Jest więcej monitoringu, a przynajmniej ludziom się wydaje, że to jest lepiej chronione. Z drugiej strony, mamy różne zgłoszenia również z samej Manufaktury, choć więcej dzieje się obok niej.

Obok, czyli na terenie miasta... A może miasto powinno wynająć firmę ochroniarską dla Piotrkowskiej?

Pytanie, czy przepisy na to pozwalają. Poza tym firm ochroniarskich jest na Piotrkowskiej bardzo dużo. Z panią prezydent wysłaliśmy do nich listy intencyjne, żeby zainteresować współpracą. Niestety, prawie nikt z tego nie skorzystał. Kilka firm się odezwało, ale na zasadzie ich interesu, a nie wspólnego. Tak samo jest z taksówkarzami. Kilka lat temu był projekt "oko". Straż miejska dała im łączność, oni z tego nie korzystają. Czy nie było taksówkarzy na Piotrkowskiej w ostatni weekend? Byli. Czy podjęli działania? Nie. Ale gdyby to dotyczyło taksówkarza, wszyscy by przyjechali na miejsce.

Jakie zostaną wyciągnięte wnioski z ostatniej tragedii?

Na pewno trzeba zmodernizować monitoring na Piotrkowskiej. System command control, z którego korzysta policja, był budowany ponad 10 lat temu. Technologia postępuje tak szybko, że już po trzech latach sprzęt nadaje się do konserwacji albo wymiany. Na pewno teraz trzeba wymienić kamery, żeby obraz był ostrzejszy. Trzeba też wybrać dodatkowe miejsca, bo kamery nie obejmują wszystkich obszarów, które byśmy chcieli widzieć.
To będzie realizowane w ramach modernizacji Piotrkowskiej. Kolejna sprawa - to już mówiłem: więcej patroli. Chcemy, żeby mieszkaniec, wychodząc na Piotrkowską w nocy w weekend, zawsze mógł zobaczyć patrol straży bądź policji.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki